Mieszkańcy Miechowa proponują nowych patronów dla ulic i osiedli

Przepisy ustawy o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego nie pozostawiają złudzeń. Na budynkach ulic Buczka i Taborowicza oraz osiedlu XXX-lecia wkrótce mogą pojawić się nowe tabliczki. Niektórzy mieszkańcy uważają, że to wstyd, iż nadal są miejsca, które kojarzą się z dawną epoką. Inni są zdania, że zmiana nazw ulic to tylko kłopot.

Jedno osiedle, kilka nazw

Historyk Stanisław Piwowarski mieszka na osiedlu XXX-lecia PRL. Początkowo wnioskował, by nazwać je imieniem kard. Stefana Wyszyńskiego. Jeden z mieszkańców wskazywał na Romana Dmowskiego. W maju minionego roku, w piśmie do przewodniczącego Rady Miejskiej, Piwowarski proponował, by osiedle nosiło imię gen. Bolesława Nieczui-Ostrowskiego „Tysiąca”. - „Solidarność” chciała, by patronem był gen. Marian Langiewicz. Ale po rozmowach z młodzieżą uznałem, że pomysł, by nazwę osiedla XXX-lecia PRL zmienić na pułkownika Witolda Pileckiego jest też dobry - podkreśla Piwowarski.

Gdyby tak się stało, to imię generała „Tysiąca” można by nadać obecnej ul. Mariana Buczka.- Generał był wybitnym oficerem Krajowych Sił Zbrojnych, inspektorem Inspektoratu Maria, dowódcą 106 Dywizji Piechoty AK, więźniem politycznym. Jest Honorowym Obywatelem Miasta Miechowa, więc należy mu się także tablica - uważa historyk.

Młodzi napisali petycję

Na jednym z portali społeczn-ościowych pojawiła się nawet petycja, by os. XXX-lecia PRL nazwać imieniem płka Witolda Pileckiego. Maciek Skotnicki na swoim profilu napisał m.in. „W związku z tym, że jako przedstawiciel młodego pokolenia oraz mieszkaniec os. XXX-lecia PRL chcę radykalnych zmian w tej kwestii postuluję, aby wyżej wymienione osiedle zmieniło swojego patrona na największego z wielkich Polaków, bohatera trzech wojen, dobrowolnego więźnia z Auschwitz oraz naśladowcę Jezusa Chrystusa WITOLDA PILECKIEGO. Chcę by mój komentarz był impulsem, który doprowadzi do dekomunizacji myślenia mieszkańców mojego miasta”. W swoim wpisie zaznacza również: „Mimo tego, że od sześciu lat miastem zarządza młody burmistrz nie widział on problemu w komunistycznych nazwach miechowskich ulic czy osiedli. Do zmian w tym temacie musiała go zmusić ustawa dekomunizacyjna”.

Ale są i tacy, dla których zmiana nazwy osiedla nie ma żadnego znaczenia.

- Co to komu przeszkadza? Tyle lat się tu mieszka i problemów nie było. A teraz? Będzie trzeba zmieniać dokumenty, różne inne papiery. Nie widzę sensu - mówi jeden z mieszkańców osiedla. Nazwiska nie chce podawać. - Tu się wszyscy znają, po co mają mnie później zaczepiać - pyta.

Za Buczka - „Zapomniana”

Z możliwości zmiany nazwy ulicy Buczka cieszy się mieszkaniec Marek Pycia. - Trzeba miasto oczyścić z pozostałości PRL-u. Patron, który był działaczem komunistycznym to nie powód do dumy - podkreśla pan Marek. Już wcześniej były rozmawiano z mieszkańcami w sprawie zmiany nazwy ulicy; nie budziły zainteresowania. - Nie wiem z czego to wynika: czy z obawy przed wymianą dokumentów, czy z niewiedzy kim był ten, którego ulica nosi imię - dodaje.

Inny z mieszkańców zwraca uwagę, że przed zmianą nazwy ulicy powinno się ją wyremontować. - Ulica jest dwukierunkowa, ale wąska. Dzieci chodzą do szkoły czy do przedszkola po skarpie, po błocie. Część terenu jest zarośnięta krzakami. Interpelacje naszego radnego Romana Wąwoźnego pozostają bez echa. Gdyby mniej pieniędzy szło na bombki, Dni Miechowa, to i na remont drogi pieniądze by się znalazły - uważa mieszkaniec ul. Buczka i proponuje, by ulicy nadać nazwę „Zapomniana”. Burmistrz Dariusz Marczewski informuje, że przebudowa ul. Buczka będzie możliwa wtedy kiedy zostanie wprowadzona do zadań inwestycyjnych budżetu gminy. W tym roku w nim się nie znalazła.

Co z dowodami?

W najbliższy wtorek burmistrz Dariusz Marczewski ma się spotkać z przewodniczącymi zarządów osiedli obejmujących ulice Taborowicza, Buczka i osiedle XXX- lecia PRL. - Ustalone zostaną zasady konsultacji społecznych odnoszące się do zmiany nazwy osiedla i ulic w Miechowie. Po spotkaniu podany zostanie harmonogram dalszych działań - informuje burmistrz. Obecnie przy ul. Taborowicza zameldowanych jest 238 osób, przy ul. Buczka - 144 i aż 1506 osób na os. XXX-lecia PRL. Władze miasta uspokajają, że w związku ze zmianą nazewnictwa, mieszkańcy nie będą musieli wymieniać dowodu osobistego. Zmiana meldunku nie skutkuje jego nieważnością. Wg ustawy o dowodach osobistych z 2010 roku nie zamieszcza się w nich adresu zameldowania. - Także zgodnie z ustawą z 2016 r o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego - mieszkańcy nie mają obowiązku wymiany dokumentów. Wszystkie zawierające starą nazwę ulicy jak na przykład dowody osobiste, prawa jazdy zachowują swoją ważność - informuje burmistrz Dariusz Marczewski.

Zmiana nazwy ulicy dokonana na podstawie ustawy nie ma wpływu na ważność dokumentów zawierających nazwę dotychczasową. Ponadto, zgodnie z ustawą, pisma oraz postępowania sądowe i administracyjne w sprawach dotyczących ujawnienia w księgach wieczystych oraz uwzględnienia w rejestrach, ewidencjach i dokumentach urzędowych zmiany nazwy dokonanej na podstawie ustawy są wolne od opłat.

Monografia dałaby wiedzę

Historyk Stanisław Piwowarski mówi, że w Miechowie są pojedyncze nazwy ulic, które są reliktem minionej epoki. - Ich usunięcie odbyłoby się z korzyścią dla społeczeństwa - mówi pan Stanisław.

Dodaje, że gdyby powstała monografia o dziejach Miechowa z ostatnich stu lat, to o historii związanej z nazewnictwem ulic dziś mieszkańcy mieliby wiedzę. Pierwsze propozycje nowych nazw ulic już się pojawiły. I wskazują na postaci ważne dla historii kraju.