Miechów. Jest zgoda radnych na zakup terenu dworca autobusowego od Ligi Obrony Kraju

FLESZ - Polska na liście krajów niebezpiecznych

Jeszcze przed poniedziałkową sesją burmistrz Dariusz Marczewski zawarł z władzami LOK przedwstępną umowę, dotyczącą odkupienia budynków (na własność) oraz terenu dworca autobusowego (prawo wieczystego użytkowania). Aby transakcję można było sfinalizować, potrzebna była zgoda miechowskich radnych. Taka została udzielona, choć nie obyło się bez dyskusji i wątpliwości.

Te ostatnie wyraża zwłaszcza radny Roman Piwowarski. Zaznacza, że nie jest przeciwnikiem modernizacji terenu dworca, ale jest zaskoczony pośpiechem, w jakim cały proces się odbywa. Uważa również, że cena kupna nieruchomości, ustalona na poziomie 413 tysięcy złotych jest wygórowana. - Dla mnie jest to cena zawyżona. Przecież te obiekty to jest ruina. Budynek nadaje się tylko do generalnego remontu lub nawet rozbiórki. Tam trzeba będzie zainwestować ogromne pieniądze, żeby doprowadzić je do odpowiedniego stanu – przekonuje i pyta, czy pospiech wynika z faktu, że jest to „okazja”. - A jeżeli jest to okazja, to dla kogo?

Inaczej patrzy na sprawę burmistrz Dariusz Marczewski. Przypomina, że od dłuższego czasu toczyły się rozmowy na temat odkupienia teren, ale władze LOK żądały za niego ceny, która była dla gminy nie do zaakceptowania. - Czy to jest okazja? Tak, to jest okazja, aby doprowadzić do porządku zaniedbaną przestrzeń w naszym mieście. Oczywiście można było nadal mówić, że to nie jest nasza własność i odsyłać ludzi, którzy zgłaszali problemy, do LOK, tylko, że to nie dawało żadnych efektów – mówi.

Cena transakcji została ustalona na podstawie wyceny rzeczoznawcy wyznaczonego przez LOK. Gmina jednak weryfikowała jego szacunki (co ciekawe, wycena rzeczoznawcy wskazanego przez gminę była nieco wyższa). Zdaniem burmistrza 413 tysięcy za ponad pół hektara terenu w centrum miasta nie jest wygórowana kwota. - Następnym razem poprosimy pana Piwowarskiego do udziału w negocjacjach. Wtedy na pewno będziemy mogli kupić nieruchomości za niższe kwoty – stwierdza z przekąsem burmistrz Marczewski.

Obaj panowie zgadzają się natomiast co do tego, że koszty, jakie należy ponieść na doprowadzenie terenu dworca do odpowiedniego stanu, będą wysokie. Burmistrz mówi o kwocie przekraczającej 10 milionów złotych. Zwraca przy tym uwagę, że koncepcja przebudowy dworca będzie dotyczyła obszaru większego niż ten zajmuje obecnie. W jego bezpośrednim sąsiedztwie znajduje się bowiem nieruchomość gminna, na której funkcjonuje m. in. myjnia samochodowa i parking. W sumie obie nieruchomości zajmują powierzchnię około 1 hektara i to da nich zostanie opracowana koncepcja zagospodarowania, a następnie rozpocznie się poszukiwanie środków na wykonanie zaplanowanych inwestycji.

Jak już informowaliśmy kila dni temu, na zmianę wyglądu rejonu obecnego dworca autobusowego bardzo liczą mieszkańcy Miechowa. Zwracają uwagę na potrzebę budowy sanitariatów, zadaszenia peronów autobusowych, urządzenia lokalu gastronomicznego itp.

W tej chwili umowy na korzystanie z terenu dworca posiada z LOK-iem 19 podmiotów, głównie przewoźników. Większość z tych umów wygasa z końcem roku, część kończy się w czerwcu roku przyszłego.

W głosowaniu podczas sesji Rady Miejskiej uchwałę o upoważnieniu burmistrza do nabycia terenu dworca poparło 10 radnych, dwie osoby wstrzymały się od głosu, jedna była przeciwna.