– To jest najtrudniejsza impreza w Polsce. Wymaga ogromnej koncentracji i wysiłku psychicznego. Wysiłek fizyczny to tylko siedzenie, ale całe obciążenie to jak przerzucenie pięciu ton węgla u babci – zapewnia warszawski pilot z 35-letnim stażem Marek Masalski, który zaliczył około dziesięciu występów w Locie Południowo-Zachodniej Polski im. Franciszka Żwirki.
28 zawodników i 2 zawodniczki z 12 polskich aeroklubów (w tym wielu medalistów mistrzostw świata i Europy) oraz gościnnie pilot z Rosji rywalizowało podczas dobrej pogody, ale nad bardzo trudnymi pod względem nawigacyjnym terenami.
W pierwszy dzień zawodów trasa oblotów wiodła w góry, m.in. w okolice Nowego Targu, Nowego Sącza oraz Limanowej.
– Zwykle lata się 200-300 metrów nad ziemią, a tym razem musieliśmy latać zdecydowanie wyżej. Do tego dochodzi aspekt bezpieczeństwa, który rozprasza podczas zawodów sportowych – podkreśla Marcin Wieczorek.
– Lataliśmy w górach, a większość z nas pochodzi z nizin. Trudno sobie wyobrazić, jak upiornie się leci, gdy nie wiadomo, co jest za górką. A lecieliśmy między innymi nad szczytem góry koło Kasinki Wielkiej – dodaje Masalski.
W drugim dniu imprezy trasa wiodła na północny wschód od Krakowa, m.in. w okolice Proszowic i Kazimierzy Wielkiej.
– Ten rejon nazywamy „żabi kraj”. Jest tam bardzo dużo gospodarstw i skrzyżowań. W dodatku nic się nie zgadza z mapami robionymi 30 lat temu – zaznacza Marcin Wieczorek.
– Tam jest jedna wielka wieś, nie ma charakterystycznych zabudowań, dlatego bardzo trudno odnaleźć zdjęcia i znaki – podkreśla 59-letni pilot ze stolicy, najstarszy uczestnik lotu, który zajął w nim czternaste miejsce.
Krakowianin Michał Wieczorek – syn zmarłego w 2011 roku znakomitego pilota Wacława – po raz kolejny pokazał klasę. Wygrał zdecydowanie pierwszą konkurencję nawigacyjną i był piąty w drugiej. W zwycięstwie nie przeszkodziły mu słabsze lądowania (dziewiąta lokata).
Drugi w końcowej klasyfikacji był najbardziej utytułowany pilot Janusz Darocha z Częstochowy, a trzeci Michał Bartler ze Stalowej Woli, który powrócił do sportu po czteroletniej przerwie (latał zawodowo w Afryce).
Tuż za podium uplasował się inny polski multimedalista, krakowianin Krzysztof Wieczorek, brat wspomnianego Wacława.
W imprezie startowało też sześciu innych zawodników Aeroklubu Krakowskiego (organizatora lotu). Byli wśród nich dwaj inni członkowie klanu Wieczorków: Marcin zajął 16., a Kamil (syn Krzysztofa) 27. lokatę. 15. był junior Rafał Wojtych. Bardzo prosty błąd innego juniora Radosława Repecia (nie zabrał urządzenia rejestrującego przebieg lotu) sprawił, że już w pierwszej konkurencji nawigacyjnej otrzymał maksymalną liczbę punktów karnych.
Lot był sprawdzianem formy kadrowiczów przed lipcowymi MŚ w Skive (Dania). Z krakowian wystąpią w nich Michał i Krzysztof Wieczorkowie.
Wyniki
Klasyfikacja końcowa: 1. Michał Wieczorek (Kraków) 294 pkt karnych, 2. Janusz Darocha (Częstochowa) 322, 3. Michał Bartler (Stalowa Wola) 337, 4. Krzysztof Wieczorek (Kraków) 341, 5. Bolesław Radomski (Toruń) 365, 6. Zbigniew Chrząszcz (Wrocław) 411... Miejsca pozostałych krakowian: 11. Jerzy Markiewicz 744, 15. Rafał Wojtych 1194, 16. Marcin Wieczorek 1961, 18. Dominik Dąbrowski 2317, 25. Radosław Repeć 4911, 27. Kamil Wieczorek 5387.
I konkurencja nawigacyjna: 1. Michał Wieczorek 95, 2. Darocha 118, 3. Bartler 165.
II konkurencja nawigacyjna: 1. Krzysztof Wieczorek 102, 2. Radomski 107, 3. Darocha 139.
Lądowania: 1. Chrząszcz 10, 2. Krzysztof Skrętowicz (Częstochowa) 20, 3. Bartler 25.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?