Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Malowali farbą i ziemią

Zbigniew Wojtiuk
Książę Jaksa, czyli Antoni Wróblewski z „bukietem” czosnku
Książę Jaksa, czyli Antoni Wróblewski z „bukietem” czosnku Zbigniew Wojtiuk
Miechów. Dobiegł końca XVII Międzynarodowy Plener Malarski „Barwy Małopolski”, w którym wzięło udział 21 artystów z Polski i Europy

Przez dwa tygodnie artyści, goście pleneru utrwalali piękno Miechowszczyzny, poznając przy okazji region i ciekawych ludzi. Organizowana nieprzerwanie od 2000 roku impreza artystyczna, została zwieńczona wernisażem wystawy pople-nerowej „Barwy Małopolski”. Przybył także znamienity gość prof. Wincenty Kućma, autor pomnika Macieja Miechowity przed galerią „U Jaksy”, honorowy obywatel Miechowa. Siedział tuż obok swojego dzieła, gdyż zakończenie pleneru odbyło się na placu przed galerią.

W procesie tworzenia plastycy wykorzystali różne techniki, co mogliśmy zobaczyć na wystawie. Obrazy były malowane nie tylko farbami olejnymi, akwarelami czy pastelami, ale również… ziemią miechowską. W tym od lat specjalizuje się Antoni Wróblewski z Siedlec, który „udostępnił” swoją twarz do portretu księcia Jaksy, legendarnego założyciela Miechowa. A namalował portret Jaksy podczas jednego z wcześniejszych plenerów Kazimierz Madej, lider Kabaretu „Loch Camelot”.

- Artyści dopisali, pomimo że mamy przeróżne problemy. Miłość twórców do naszej ziemi, jak widać, zwyciężyła. Są wierni przyjaciele sztuki i naszych plenerów. Wciąż przyjeżdżają nowi twórcy i przekonują się o pięknie naszych barw małopolskich - mówi dyrektor BWA Galerii „U Jaksy” Krystyna Olchawa.

Wszyscy uczestnicy tegorocznego pleneru otrzymali na pamiątkę serduszka wykonane przez miechowskiego rzeźbiarza Czesława Gawąda oraz symbole bogactw tej ziemi, „bukiety kwiatów” w postaci pęczków czosnku i główek kapusty.

- Galeria „U Jaksy” jest kultową placówką w dobrym i pełnym tego słowa znaczeniu. Dziękujemy za gościnę i za wszystko - wyraził wdzięczność w imieniu wszystkich plenerowiczów Ryszard Kowalewski z Gdańska. Burmistrz Dariusz Marczewski dziękował z kolei za kreowanie wizerunku Miechowa daleko poza jego granicami. - Tylko się radować, że to nasze wspólne dzieło nadal żyje, wciąż trwa. Mam nadzieję, że będzie tak dalej. Niech o naszej przyjaźni, wspólnej pracy na rzecz popularyzowania piękna tej ziemi i województwa mówią obrazy, które powstawały i powstają - życzył Zygmunt Szopa, pierwszy starosta miechowski i współtwórca plenerów.

Wiodącym punktem programu pleneru były wieczory autorskie, podczas których twórcy prezentowali swoje osiągnięcia, dorobek i warsztat. Szczególnie zapadły w pamięć miłośników sztuki wieczór litewski, słowacki, austriacki i gruziński. Bohaterem wieczoru polskiego był prof. Wincenty Kućma. O jego dorobku i nowych planach mówiły również dwa przedstawione filmy. A przerywnikiem był piknik kulinarny we „Florianówce” w Charsznicy z pełną gamą tutejszych smakołyków, oczywiście z miażdżącą przewagą kapusty.

Krótkim koncertem pożegnał uczestników malarskiego pleneru akordeonista Sebastian Kaszyca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski