Magistrat chce wykupić ok. dwóch tysięcy miejsc w prywatnych przedszkolach, ponieważ nie jest w stanie zapewnić dla wszystkich dzieci miejsc w placówkach samorządowych.
A będzie musiał to zrobić od 2017 roku, kiedy to zaczną obowiązywać przepisy Ministerstwa Edukacji Narodowej. Zgodnie z nimi od 1 września 2017 roku wszystkie dzieci w wieku od trzech do pięciu lat muszą mieć zagwarantowane przyjęcie do przedszkoli.
Na razie – od września tego roku – ten obowiązek będzie dotyczył tylko pięciolatków i czterolatków.
Władze miasta już teraz jednak wiedzą, że w ciągu dwóch najbliższych lat nie uda im się wybudować tylu przedszkoli, aby spełnić te wymagania. Dlatego zamierzają ogłosić konkurs ofert dla przedszkoli niepublicznych, aby wykupić miejsca w prywatnych placówkach.
Jeszcze nie wiadomo, kiedy dokładnie zostanie ogłoszony konkurs. Prawdopodobnie stanie się to po zakończeniu rekrutacji do przedszkoli, która ma trwać do końca tego miesiąca. – Musimy wiedzieć, na ile miejsc zorganizować konkurs – tłumaczy Filip Szatanik, wicedyrektor Wydziału Informacji Urzędu Miasta.
Liczba z projektu uchwały – 2 tys. jest tylko orientacyjna i wynika z tego, że w ciągu ostatnich lat właśnie tyle dzieci nie dostało się do tej placówki, którą wybrało w pierwszej kolejności.
Prywatne przedszkola, które chcą, aby gmina wykupiła w nich miejsce, mogą liczyć na dotację wysokości ok. 650 zł miesięcznie na jedno dziecko. Do tego dostaną czesne od rodziców, ale nie większe od tego, jakie płacą oni w przedszkolach samorządowych, gdzie mają 5 godzin za darmo, a za każdą kolejną godzinę – po złotówce. Średnio miesięcznie rodzice płacą ok. 200 zł za przedszkole samorządowe, a z obiadami – ok. 300 zł. Prywatne kosztują od 600 do 1400 zł miesięcznie.
Dla wielu dyrektorek niesamorządowych przedszkoli warunki finansowe, jakie oferuje gmina, nie są jednak kuszące. Część placówek – tych, które są na wysokim poziomie i nie brakuje do nich chętnych – nie garnie się do konkursu.
Należy do nich pięć przedszkoli, które jeszcze kilka lat temu były samorządowe, potem zostały przekształcone i teraz sobie świetnie radzą na wolnym rynku.
Prawie rok temu gmina znów chciała je przekształcić w samorządowe, zakończyło się to protestami, w wyniku których z pomysłu zrezygnowano.
– Obiecałyśmy jednak, że w tych naszych pięciu przedszkolach może powstać jedna grupa z miejscami wykupionymi przez gminę – mówi Grażyna Płachecka, dyrektorka przedszkola „Pod Gwiazdkami”, które dawniej było samorządowe.
Jej zdaniem kwota dotacji do niepublicznych przedszkoli w Krakowie jest niższa niż w innych miastach w Polsce.
Tymczasem przedszkola wybrane przez gminę będą musiały spełnić wysokie wymagania. Pod uwagę będzie brane m.in. to, czy mają plac zabaw, stołówkę, ogród i atrakcyjną dodatkową ofertę.
PRZEDSZKOLA W LICZBACH
- 16885 – tyle jest miejsc w przedszkolach samorządowych
- 11648 tyle jest miejsc w przedszkolach niesamorządowych
- 22 tys. 608 – tyle dzieci urodziło się na terenie Krakowa w latach 2010–2012
- 658,80 zł – tyle wynosi kwota miesięcznej dotacji na jedno dziecko w przedszkolach publicznych
- 559,98 zł – tyle wynosi dotacja na dziecko w przedszkolach niepublicznych
- 197 tys. zł – to miesięczny koszt wykupu przez gminę ok. 2 tys. miejsc w przedszkolach niesamorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?