Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kuny sieją spustoszenie na strychach

Redakcja
W Krakowie jest coraz więcej kun Fot. Renata i Marek Kosińscy/FORUM
W Krakowie jest coraz więcej kun Fot. Renata i Marek Kosińscy/FORUM
Kuny to z wyglądu sympatyczne, puszyste zwierzątka. W rzeczywistości te drapieżniki potrafią być agresywne, a wielu mieszkańców zawdzięcza im nieprzespane noce i straty na kilkadziesiąt tysięcy złotych. Badania nad krakowskimi kunami domowymi prowadzili naukowcy z UJ i PAN. Obserwowali przedstawicieli tego gatunku, żyjących w centrum miasta.

W Krakowie jest coraz więcej kun Fot. Renata i Marek Kosińscy/FORUM

Zwierzęta Krakowa

Schwytanie osobnika do badań okazało się nie lada wyzwaniem. Sprytne i ostrożne zwierzęta unikały zastawianych na nie pułapek. Dopiero po roku udało się schwytać kunę i założyć jej obróżkę, dzięki której naukowcy mogli śledzić trasy, po jakich się porusza.

Pierwsza kuna została nazwana Bożydar. Znaleziono ją na terenie nieczynnych zakładów tytoniowych przy ul. Dolnych Młynów. Nocowała także w innych miejscach, w kamienicy przy ul. Czystej oraz na komendzie policji przy ul. Siemiradzkiego. Obserwując ją, oraz innych przedstawicieli tego gatunku żyjących w centrum, naukowcy mogli dowiedzieć się, czym żywią się te zwierzęta w mieście i po jakim obszarze się poruszają.

Kuny prowadzą nocny tryb życia. W naturze ich ofiarami padają przede wszystkim ptaki, które śpią w gałęziach drzew. Żywią się także nornicami. Głównym pokarmem kun z centrum Kraków są przede wszystkim gołębie. - Lubią jeść także słodkie owoce, takie jak czereśnie. W ich odchodach znajdowaliśmy także papierki po cukierkach - mówi dr Izabela Wierzbowska z Wydziału Biologii i Nauk o Ziemi UJ.

Nie gardzą jedzeniem ze śmietników. W śródmieściu żywią się także odpadkami z restauracji. W Krakowie poruszają się po małym obszarze, poniżej 1 km kw. Przeczą teorii, zgodnie z którą zwierzęta zabijają tylko tyle, żeby się najeść. Kiedy kuna wpadnie do gołębnika, nie wyjdzie dopóki nie wymorduje wszystkich ptaków. Robiono nawet doświadczenia, aby sprawdzić po jakiej liczbie ptaków przestanie zabijać, nie udało się jednak ustalić takiej granicy. - To są rzadkie przypadki, ale wiem że się zdarzają - mówi dr Izabela Wierzbowska.

Dawniej mieszkały w załomach skalnych, ale bardzo szybko przeniosły się w pobliże gospodarstw. Schronienie znajdowały w stodołach i oborach, teraz na poddaszach domów.

Kuny można spotkać wszędzie. W centrum zamieszkały na strychach kamienic, a na peryferiach są zmorą dla wielu właścicieli domów jednorodzinnych. - Jeden z nich oszacował swoje straty na 60 tys. zł - mówi dr Izabela Wierzbowska. Kuny niszczą izolację dachów, ocieplenie ze szklanej waty i brudzą. Na strychach zostawiają swoje odchody oraz reszki jedzenia. W nocy urządzają dzikie gonitwy, które słychać w całym domu albo wydają dziwne odgłosy: połączenie płaczu dziecka z miauczeniem kotów.

W Internecie po wpisaniu hasła "kuny" pojawiają się dyskusje na forach, jak radzić sobie z tymi zwierzakami. "Najtrudniejsza jest walka z kuną w budynkach. Trzeba zabezpieczyć absolutnie wszystkie możliwe wejścia do domu, a kuna potrafi chodzić nawet po ścianie. Bywały przypadki, że kuny wyniosły ocieplenie spod całego dachu, na gniazda. Byłem w domu, gdzie właściciele musieli zdjąć dach i na nowo położyć całe pokrycie dachowe. Widziałem też dom, który trzeba było w całości zburzyć, bowiem ściany tak przesiąkły odchodami kun, że nie dało się pozbyć tego zapachu" - pisze jeden z internautów.
Mieszkanie w towarzystwie tych zwierząt może być także pożyteczne. Wytępią myszy i szczury, zlikwidują gniazdo os, które także należą do ich przysmaków.

Kuny mają jeden dziwny zwyczaj: lubią nadgryzać przewody elektryczne w samochodach. Jeden ze studentów Uniwersytetu Rolniczego napisał o tym pracę magisterską. Obszedł salony samochodowe w Krakowie i wypytywał o uszkodzenia kabli. Okazało się, że prawie każdy diler samochodowy ma z tym problemy. Awarie spowodowane uszkodzeniem przewodów w samochodach strojących w salonie, zdarzają się nawet kilkadziesiąt razy w ciągu roku. Czasami mechanicy nie zdają sobie sprawy, że spięcia mogą być dziełem kuny, która nadgryza przewód delikatnie, uszkadzając tylko izolację. Często nawet nie widać po tym śladu. Dlaczego tak im smakują przewody? - Kuny wyczuwają zapach innej kuny, która nocowała w tym samym samochodzie. Prawdopodobnie nadgryzając przewody chcą pokazać, że teraz jest ich miejsce - mówi dr Izabela Wierzbowska.

Jak każde dzikie zwierzę kuna potrafi zaatakować człowieka w samoobronie. W Krakowie znany jest jeden taki przypadek: kiedy kuna została zaatakowana przez wilczura, jego właścicielka usiłowała ją złapać. Skończyło się na ugryzieniu w palec.

W Polsce kun jest coraz więcej. Choć nikt ich nie policzył, to na podstawie statystyk Polskiego Związku Łowieckiego można przypuszczać, że w sezonie łowieckim 2007/2008 odstrzelono ponad 7 tysięcy kun domowych i leśnych, czyli sześć raz więcej niż w latach 90.

(AM)

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski