Nie wiem, może to wina ekranu telewizora, że wrocławski Przegląd Piosenki Aktorskiej wydał mi się płaski jak kineskop mojego sony. Finał konkursu nudny i bez wyrazu, dzień później Satanorium po raz enty ci sami wykonawcy, te same miny, kopie pomysłów. Tym bardziej przykro, że krakowski spektakl PWST Rock kobiet, bezpretensjonalnie zabawny, z kilkoma inscenizacyjnowykonawczymi perełkami do Wrocławia nie trafił. Niemniej i tak wrocławianom zazdroszczę tego festiwalu; nawet w czasie finansowej mizerii i ministra Celińskiego stać to miasto na tygodniową imprezę z Marianne Faithfull na okrasę. Widać, potrafią we Wrocławiu lepiej liczyć... A czasy dziś wielce rachunkowe.
Tak, grunt to nazwisko. Oto cztery: Blajda Mikołaj, Sędzielarz Artur, Zawisza Andrzej, Saciuk Marta. Czyli kabaret Kwartet Okazjonalny. Trzech młodych absolwentów krakowskiej Akademii Muzycznej i śpiewająca sopranem absolwentka średniej szkoły muzycznej. Oni przystojni, ona typ urody raczej radiowy, ale stając na scenie zniewala, powala, oczarowuje. Gdy śpiewa Happy Birthday Mr President Marylin Monroe widzów śmiech wyrzuca z foteli, gdy interpretuje Gershwinowskie Summertime po niemiecku widownia szaleje. Oczywiście jej koledzy takoż dostarczają nam zabawy, a to jako trzej tenorzy, a to wersją Bolera z udziałem maszyny do pisania, a to operą buffo Łocepiny. Bo cały program kwartetu to zabawa muzyką oprawioną skeczem, pastiszem, pantomimiczną scenką. A już muzykulinaryzm to bodaj oryginalny wkład zespołu w twórczość estradową. Są przedstawicielami muzyki poważnej, a mimo to niepoważnie bawią siebie, i nas, muzyką Chopina, Moniuszki, Mozarta, Ravela! Świetnie znając formę, mają odwagę zgrabnie ją deformować.
Może za rok to oni wygrają wrocławski konkurs?
Naprawdę miło, gdy nie trzeba się śmiać z nierządu (zamiast rządu), z roznosicieli krawatów w paski (zamiast postronków lub kajdanków), z samoobrony przed ligą czy lagą...
Chwała dyrektorowi Weltschkowi z krakowskiej Groteski, że pokazał ten kwartet, a teraz reszta zależy od Państwa (tak z dużej litery, bo od państwa z małej to już w sferze kultury nie zależy nic). Idźcie Państwo do Groteski, kupujcie bilety na ów Kwartet Okazjonalny, oklaskujcie go gorąco, dopingujcie. To dzięki Państwu ich nazwiska mają szansę stać się sławne. I oni na to liczą. Cóż, takie czasy rachunkowe. WACŁAW KRUPIŃSKI
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?