Jeśli chcemy ją zerwać, nie ma większego problemu, ale z wyrwaniem z ziemi już jest kłopot. Okazuje się, że korzeń/korzenie ma bardzo rozgałęzione, nieraz na wiele centymetrów i z tych korzeni wyrastają kolejne trawki, jedne obok drugich, które niekiedy dają się usunąć tylko z całym płatem ziemi.
Widzę tu analogię między tą trawą a życiem politycznym i społecznym. Poszczególne wydarzenia, fakty, ludzie, to takie trawki rosnące na pozór zupełnie niezależnie od siebie. Wystarczy jednak ogłoszenie jakiejś „białej księgi” albo wyników obiektywnych badań historyków czy choćby dziennikarzy śledczych i okazuje się, jak to było naprawdę, jakie powiązania istniały między tymi niewinnie na pozór wyglądającymi wydarzeniami, faktami, ludźmi.
Owocem ujawnienia tych powiązań jest albo westchnienie ulgi, albo dreszcz grozy, albo nieokiełznana agresja zainteresowanych i trzymanie się swego do upadłego. Ale właśnie - perz to jest chwast! Tak byśmy chcieli, by chwastu na polskiej roli po prostu NIE BYŁO. By każdy dokładnie wiedział, „co jest czym czego”, jak mawiał znany chyba wszystkim Kubuś Puchatek.
Utopia?
Follow https://twitter.com/dziennipolskiDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?