Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krakowowi grozi alarm smogowy, a urzędnicy nie wiedzą, co robić [WIDEO]

Agnieszka Maj
Prognoza poziomu zanieczyszczeń na jutro. W Krakowie jakość powietrza będzie bardzo zła
Prognoza poziomu zanieczyszczeń na jutro. W Krakowie jakość powietrza będzie bardzo zła Infografika Elżbieta Rzyczniak
Środowisko. Do przekroczeń powyżej 200 mikrogramów dochodzi kilkanaście razy w roku. W piątek powietrze będzie najgorsze od kilku lat

W Krakowie ogłoszony został wczoraj stan ostrzegawczy z powodu smogu. Średnie dobowe stężenie pyłu wyniosło ponad 200 mikrogramów na metr sześcienny. To 400 proc. normy, która wynosi 50. Dzisiaj i w piątek będzie jeszcze gorzej: może dojść do przekroczenia stanu alarmowego (300 mikrogramów), czego w Krakowie nie było od 2012 roku.

Witold Śmiałek, doradca prezydenta ds. jakości powietrza:

Autor: Agnieszka Maj

Co w takiej sytuacji robią władze miasta? - Wyślemy drogą służbową zawiadomienie o stanie powietrza do podległych nam instytucji, czyli m.in. do szpitali, szkół i przedszkoli - mówił wczoraj Witold Śmiałek, doradca prezydenta ds. jakości powietrza.

Mieszkańcy nie czekali jednak wczoraj, aż „drogą służbową” dotrze informacja o tym, że dzieci, osoby starsze i chore powinny pozostać w domu. - Odebrałem dziecko ze szkoły, bo mieli zajęcia w wuefu na powietrzu - poinformował wczoraj Grzegorz na portalu społecznościowym.

CZYTAJ TAKŻE: Ogromne zanieczyszczenie powietrza w Krakowie. Maski antysmogowe [ZDJĘCIA, WIDEO]

Natomiast Portal Krowoderska.pl opublikował „Apel do mieszkańców duszącego się miasta”. Zaproponował wprowadzenie oddolnego stanu wyjątkowego, który ma być reakcją na bezczynność władz odpowiedzialnych za stan powietrza. W czasie stanu wyjątkowego kierowcy samochodów przesiedliby się do autobusów, dzieci nie wychodziłyby ze szkoły i przedszkoli, mieszkańcy pracowali z domu i przestali palić w piecach węglem.

Na portalach społecznościowych wrzało. Internauci proponowali zorganizowanie marszu antysmogowego, albo zakładanie codziennie masek na znak protestu.

Do antysmogowej akcji włączyło się też Stowarzyszenie Logiczna Alternatywa. Jego szef, byłyposeł Łukasz Gibała zaapelował do prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego „o podjęcie nadzwyczajnych działań w związku z utrzymującymi się od kilku dni wysokimi stężeniami zanieczyszczeń w powietrzu, wielokrotnie przekraczającymi dopuszczalne normy”. Stowarzyszenie proponuje m.in. wprowadzenie bezpłatnej komunikacji miejskiej aż do odwołania.

Nie ma rozmów o alarmie

Zgodnie z procedurami, w momencie ogłoszenia stanu ostrzegawczego władze powinny o tym poinformować mieszkańców. Problem w tym, że nie wiadomo, jak z tym dotrzeć do wszystkich.

- Najlepiej zaglądać do internetu, gdzie na naszych stronach są aktualne informacje na temat stężeń pyłu - radził Ryszard Listwan, zastępca wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska.

Nie wiadomo także dokładnie, co robić, jeśli dojdzie do ogłoszenia stanu alarmowego. Jedną z możliwości jest ograniczenie ruchu samochodowego w mieście. W jaki sposób? - Na przykład zamykając część ulic - mówi Ryszard Listwan. Można także zadecydować o wyłączaniu lub ograniczeniu pracy zakładów przemysłowych, tak jak to zdarzyło się latem, kiedy brakowało prądu.

O tym, jakie kroki zostaną podjęte, zadecyduje sztab kryzysowy przy wojewodzie, w porozumieniu z prezydentem Krakowa Jackiem Majchrowskim. Na razie jednak nie ma rozmów na ten temat. Jan Brodowski, rzecznik wojewody twierdzi, że nie mają prognoz, które wyznaczałyby wprowadzenie alarmu smogowego. Takie ostrzeżenia można znaleźć jednak na stronach Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska (WIOŚ) i Urzędu Marszałkowskiego.

Jak to robią w Paryżu

W Paryżu przy ogłoszeniu stanu alarmowego samochody na ulice mogą wyjeżać naprzemiennie: jednego dnia te, których tablice rejestracyjne kończą się na nieparzystą liczbę, drugiego - na parzystą.

Problem w tym, że w stolicy Francji stan alarmowy ogłaszany jest przy 80 mikrogramach pyłu, a w Krakowie - przy 300. Ryszard Listwan tłumaczył wczoraj, że my musimy mieć inne normy niż Paryż, bo u nas jest gorsze powietrze. - Jakbyśmy chcieli nałożyć takie kryteria jak Francuzi, to musielibyśmy w ogóle zakazać wjazdu samochodów do Krakowa przez prawie cały okres zimowy - mówi Ryszard Listwan.

Częste awarie czujników

W Krakowie nie dość, że powietrze jest bardziej zanieczyszczone niż we Francji, to w dodatku ciągle psują się pyłomierze. Stacja przy ul. Bulwarowej w Nowej Hucie pokazywała w sobotę ponad 1000 proc. normy. Urzędnicy tłumaczyli, że to efekt awarii czujnika i że przy tak absurdalnym wyniku pomiar powinien zostać automatycznie wykasowany. Tak się jednak nie stało.

Czujnik został wymieniony, ale potem także wykres zbliżał się do granicy 200 mikrogramów. Przekroczył ją we wtorek. Po północy - kiedy zliczono wszystkie pomiary w ciągu 24 godzin - okazało się, że średnia dobowa przekroczyła stan ostrzegawczy. Przy al. Krasińskiego wyniosła 265, przy ul. Bulwarowej - 230.

Do przekroczeń powyżej 200 dochodzi w Krakowie kilkanaście razy w ciągu roku. Czy jednak można wierzyć stacjom monitorującym powietrze skoro - jak twierdzą pracownicy WIOŚ - awarie czujników zdarzają się bardzo często?

Aby zweryfikować dane zbierane przez automatyczne stacje, zanieczyszczenie powietrza badane jest także w inny sposób. W filtrach gromadzi się pył, który potem wysyłany jest do laboratoriów.

Wyniki tych badań, które często są zupełnie inne niż w stacjach monitorujących, nanoszone są na wykresy jakości powietrza i poprawiane. To jednak bardzo długo trwa. Jakim powietrzem oddychaliśmy w ciągu ostatnich dni, będziemy mogli dowiedzieć się dopiero za trzy miesiące.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski