Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Pierwsze spotkanie klubu dyskusji niepodległościowej. Gościem Adam Macedoński

Ewa Wacławowicz
Ewa Wacławowicz
We wtorek, 21 czerwca w krakowskim Sokole miało miejsce, pierwsze spotkanie klubu dyskusji niepodległościowej. Jego bohaterem był Adam Macedoński. Poeta, działacz opozycji demokratycznej, artysta, wieloletni współpracownik Dziennika Polskiego i kawaler Orderu Orła Białego spotkał się ze swoimi przyjaciółmi by powspominać dawne czasy a także pośpiewać.

Wtorkowe spotkanie patriotów w krakowskim Sokole rozpoczął minirecital Adama Macedońskiego. Licznie zebrani goście wraz z gościem wykonali takie utwory jak: "Hej hej ułani malowane dzieci", "Jestem młoda wdowa" czy piosenkę dla córki, którą napisał będąc w więzieniu.

Po części artystycznej przyszedł czas na część oficjalną. Na wstępie przyjaciele Adama Macedońskiego z Konfederacji Polski Niepodległej wręczyli mu kwiaty, dziękując za jego walkę o wolną Polskę oraz gratulując mu tytułu kawalera Orderu Orła Białego.

Następnie głos zabrał Przewodniczący KPN, Adam Słomka, który ogłosił, że wtorkowe spotkanie jest pierwszym spotkaniem nowo utworzonego przez działaczy opozycji i członków KPN klubu dyskusji niepodległościowej. Jak mogliśmy usłyszeć będzie on gromadził się raz w miesiącu.

- Chcielibyśmy, żeby nasz klub miał charakter dyskusji z ludźmi, którzy są niezłomni, którzy za profity władzy nie sprzeniewierzyli się własnym ideałom i nie zdecydowali się zdradzić fundamentów polskiej niepodległości - zapowiedział Adam Słomka.

Następnie podzielił się ze zebranymi swoją historią o tym w jakich okolicznościach poznał Adama Macedońskiego.

- Pierwszy raz usłyszałem o nim od jednego z naszych działaczy. Opowiadał, że jak w '68 roku miał proces za kierowanie komitetem strajkowym na UJ, to na proces oczywiście bez publiczności bo bezpieka zamknęła drzwi, przyszedł Adam Macedoński, który krzyczał na cały korytarz: "Dość bezprawia, otworzyć sale" - wspominał Słomka.

W jego opowieść włączył się sam bohater spotkania, który dodał, że nosił wodę mineralną oskarżonemu i świadkom bo proces trwał długo.

Krzysztof Bzdyl, polski działacz opozycji antykomunistycznej w okresie PRL, więzień polityczny a także współzałożyciel i działacz KPN wspominał, że Adama Macedońskiego zna z kolei od 43 lat, a pierwsze spotkanie miało miejsce w Bronowicach na zebraniu Ruchu Obrony Praw Człowieka i Obywatela.

- Adam był wówczas najstarszy z nas. Rozmawialiśmy o PRL i o tym kiedy się skończy, kiedy go zlikwidujemy. Adam przychodził nieregularnie na nasze spotkania, bo był zaangażowany w inną działalność. Raz wpadł i zaczął opowiadać jak milicja i SB rzuciły się na niego żeby go wciągnąć do samochodu i zamknąć w jednym z aresztów. Wówczas on kopnął jednego z milicjantów tak że się on przewrócił. Pamiętam jaki był z siebie dumny gdy to opowiadał - wspominał Bzdyl.

Na koniec, na prośbę przyjaciół z KPN, Macedoński podzielił się między innymi historią o tym jak świętował 3 maja w wolnej Polsce w 1946 r. w Krakowie. Jak wspominał po latach, w 1946 roku był uczniem gimnazjum nr V, które mieściło się na ul. Studenckiej i dzień przed świętem 3 maja dyrektor placówki przeszedł po klasach i zapraszał uczniów na uroczystości szkolne. Następnego dnia, Macedoński został poproszony o poprowadzenie szkolnej uroczystości, ale ponieważ nie wyszło mu to najlepiej, uciekł ze szkoły. Po drodze dołączył się do przemarszu studentów, którzy ze śpiewem na ustach przeszli w kierunku UJ, a potem na Błonia, pod kamień ku czci Józefa Piłsudskiego, gdzie odbyła się demonstracja, a następnie przysięga AK-owska.

Wracając z przemarszu studentów tramwajem do domu, napotkał na przemarsz 3 majowy, do którego również postanowił dołączyć. Będąc na czele przemarszu, na wysokości skrzyżowania ulicy Karmelickiej i Dunajewskiego, był świadkiem jak z Krupniczej na pełnym gazie w uczestników przemarszu wjechał samochód sowiecki uzbrojony w cztery karabiny, które raz po raz wystrzeliwały ostrzegawczą serię w niebo. Część ludzi zdołała uciec, ale wielu zostało poszkodowanych. Adam Macedoński uniknął śmierci wskakując pod dorożkę, spod której uciekł prosto przez Rynek do tramwaju.

Adam Jan Macedoński - urodził się 29 stycznia 1931 roku we Lwowie. Przez całe życie związany jest z Krakowem, gdzie uciekł wraz z rodziną w 1939 roku, gdy sowieci zajęli Kresy. Już jako uczeń gimnazjum im. Witkowskiego w Krakowie, w 1945 roku postanowił dołączyć do Narodowego Ruchu Oporu, który podlegał Ruchowi Oporu AK. Rok później, w 1946 dołączył do strajku szkolnego i brał udział w demonstracji z okazji święta 3 maja. W 1950 ukończył Państwowe Liceum Sztuk Plastycznych. Zmuszony do przerwania studiów na Akademii Sztuk Pięknych w 1952, w kolejnych latach zajmował się m.in. dekoratorstwem, fotografią czy rysowaniem karykatur m.in. dla: Dziennika Polskiego, Tygodnika Powszechnego czy Przekroju.

W kolejnych latach Adam Macedoński działał w Studenckim Komitecie Rewolucyjnym na Politechnice Krakowskiej, bronił nowohuckiego Krzyża. Prowadził w Krakowie Międzynarodowe Studio Folk Songu. Współpracował również z KOR,SKS, ROPCiO czy KPN. A w 1978 r. założył wraz ze Stanisławem Torem i Andrzejem Kostrzewskim konspiracyjny Instytut Katyński.

W 2011 r. IPN przyznał mu tytuł „Kustosza Pamięci Narodowej" a w 2014 roku został Honorowym Obywatelem Miasta Krakowa. 6 maja br. z rąk Prezydenta Andrzeja Dudy otrzymał najstarsze i najwyższe odznaczenie państwowe Rzeczypospolitej Polskiej - Order Orła Białego.

FLESZ - Sankcje dla Rosji muszą być miażdżące

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Kraków. Pierwsze spotkanie klubu dyskusji niepodległościowej. Gościem Adam Macedoński - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski