Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Konserwator nie wyprowadza się spod Wawelu. A co ze SKOZK?

Małgorzata Mrowiec
Małgorzata Mrowiec
fot. Anna Kaczmarz
- Zostajemy na Kanoniczej 24. Cieszę się, że po pół roku walki udało się to osiągnąć – mówi wojewódzki konserwator zabytków Jan Janczykowski. Właśnie otrzymał pismo od nowego wojewody Józefa Pilcha, który informuje, że podjął wstępną decyzję w tej sprawie.

W odróżnieniu od swojego poprzednika Jerzego Millera, nowy wojewoda małopolski nie chce przenosin służb konserwatorskich na ul. Basztową 22, do budynku Urzędu Wojewódzkiego. Co więcej, w nadesłanym piśmie prosi wojewódzkiego konserwatora o wygospodarowanie przy ul. Kanoniczej pomieszczeń dla Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa.

- Na te warunki się zgadzam, jestem w stanie zaleźć około 80 metrów, które musi mieć SKOZK. Bardzo by nam się przydał w tym samym budynku, kontakt byłby ułatwiony – dodaje Jan Janczykowski.

Przypomnijmy: pałac Górków przy Kanoniczej 10 lat temu wyremontowano właśnie na potrzeby Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków i niemal wyłącznie za pieniądze z Narodowego Funduszu Rewaloryzacji Zabytków Krakowa. Jest siedzibą wojewódzkiego i miejskiego konserwatora. Budynek stanowi własność państwa i podlega Urzędowi Wojewódzkiemu.

Poprzedni wojewoda Jerzy Miller chciał przenieść siedzibę WUOZ z kamienicy u stóp Wawelu – na ul. Basztową. Protestowały przeciwko temu stowarzyszenia historyków sztuki, architektów, konserwatorzy. Podkreślano, że obecna, zabytkowa siedziba buduje prestiż służb konserwatorskich. Posłanka Barbara Bubula (PiS) zwróciła się do Najwyższej Izby Kontroli o zbadanie sprawy przeprowadzki, interweniowała również Kancelaria Prezydenta RP.

Sam Jan Janczykowski prowadził własną batalię, przede wszystkim w związku z proponowanym metrażem. Przy ul. Kanoniczej WUOZ ma do dyspozycji ponad 900 mkw. (mieści się tam m.in. archiwum urzędu, dostępne też dla gości wręcz z całego świata, musi więc być na odpowiednim poziomie), po przenosinach – miałby nieco ponad jedną trzecią z tego. – Przy Basztowej dawano nam powierzchnię, która uniemożliwiała skuteczną pracę – tłumaczy Jan Janczykowski.

Z kolei jeśli chodzi o SKOZK, od 1 grudnia ma siedzibę już nie – jak przez lata - przy ul. Brackiej, tylko w budynku Urzędu Wojewódzkiego.

- Wojewoda Miller nakazał nam, z dnia na dzień, wyprowadzenie się z ulicy Brackiej. Natomiast teraz, z tego, co wiem, pomieszczenia, które dostaliśmy przy ul. Basztowej, są przewidziane dla wydziałów Urzędu Wojewódzkiego wcześniej przeniesionych do Nowej Huty. Nowy wojewoda uznał, że należy je przywrócić na Basztową – mówi przewodniczący SKOZK prof. Franciszek Ziejka, dodając, że chciałby zaraz po Nowym Roku uregulować sytuację komitetu.

Prof. Ziejka ma nadzieję na znalezienie stałej siedziby dla SKOZK-u. Podjął już rozmowy z miastem i usłyszał propozycję prezydenta, by SKOZK ulokował się w kamienicy Pod Gruszką przy ul. Szczepańskiej 1. Jest umówiony na rozmowę w tej sprawie z dyrektorem Wydziału Kultury Urzędu Miasta.

– Jeśli się okaże, że propozycja miasta będzie dla nas satysfakcjonująca, przeniesiemy się tam. A jeśli nie, to może na Kanoniczą 24 – podsumowuje szef SKOZK.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski