MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Goście bronili się i kąsali

red.
Zespół z Korzennej (niebieskie koszulki) nie zachwycił w niedzielę
Zespół z Korzennej (niebieskie koszulki) nie zachwycił w niedzielę fot. KOW
Zawiedli się ci, którzy liczyli na rekordowe zwycięstwo świetnie prezentującej się wiosną ekipy z Korzennej. Do przerwy był nawet remis.

ULKS Korzenna 4 (1)
Grybovia Grybów 2 (1)
Bramki: 0:1 Radzik 3, 1:1 Znamirowski 28, 2:1 Michał Olszewski 50, 3:1 Michał Olszewski 68 karny, 4:1 Zięba 86, 4:2 D. Petryla 88 karny.

Korzenna: D. Cygnarowicz [86] - Stawiarski, Mokrzycki, Kogut, J. Kantor - Michał Olszewski (85 Zięba), Znamirowski, Mlyczyński, D. Wielgus (55 A. Wielgus) - Marek Olszewski [76], Szlag.
Grybovia: Obrzut - Demaj, Mędoń (68 Grzesik), Kiełbasa, M. Krok (55 Główczyk) - Drożdż, Łażeński, T. Krok, D. Petryla, Radzik (67 Niepsuj) - Ptaszkowski.
Sędziował: Damian First (Gorlice). Widzów: 150.

O tym, jak fatalne w skutkach okazać się może lekceważenie przeciwnika, już w 3 min przekonali się zbyt pewni siebie gracze z Korzennej. Skazywani na pogrom, zamykający tabelę grybowianie wykorzystali błąd Mlyczyńskiego, w efekcie czego Radzik z 20 m przelobował D. Cygnarowicza. Miejscowi na wyrównanie czekać musieli niemal do końca drugiego kwadransa, gdy Znamirowski popisał się pięknym technicznym uderzeniem z 18 m pod poprzeczkę. Świadkami kolejnych goli kibice byli dopiero w drugiej połowie zawodów.

Ta rozpoczęła się od indywidualnej akcji Michała Olszewskiego, który ograł jednego z obrońców Grybovii i strzałem z 5 metrów pokonał bezradnego w tym momencie Obrzuda. Współautorem następnej bramki dla gospodarzy okazał się Kogut. Wymanewrował on kilku rywali i wbiegł z piłką w pole karne, gdzie został sfaulowany. Zarządzoną "jedenastkę" bez problemów wykorzystał Michał Olszewski. W 85 min na boisku pojawił się Zięba. 60 sekund później tenże zawodnik znalazł się tam, gdzie należy-pod bramką gości i ładną "główką" z 8 m sfinalizował dokładne dośrodkowanie Szlaga.

Przyjezdni nie dawali za wygraną. Ta dzielna postawa skutkowała zmniejszeniem rozmiarów porażki. D. Cygnarowicz nieprzepisowo powstrzymał napastnika z Grybowa, za co ukarany został czerwoną kartką. Jego miejsce w bramce zajął Znamirowski. Był on bez szans wobec pewnego strzału z "11" D. Petryli. Zwycięstwo ULKS jest oczywiście zasłużone, ale goście wysoko zawiesili przed nim poprzeczkę. Udowodnili, że warto podjąć walkę z każdym rywalem.
Daniel Weimer

Można prowadzić w "9"
Olimpia Pisarzowa 5 (0)
LKS Wójtowa 1 (1)
Bramki: 0:1 D. Czeluśniak 16, 1:1 Sobonkiewicz 47, 2:1 Sobonkiewicz 62, 3:1 Sobonkiewicz 66, 4:1 Sobonkiewicz 82, 5:1 Rosiek 88.

Olimpia: Borzęcki - Tumidaj (77 Nawalaniec), Ojrzanowski, Szkaradek, Jabłoński (68 Rosiek) - Sejmej, Ciastoń, Dudek (46 Zając), Sobonkiewicz (83 Konik) - Połomski, Kubicki.
Wójtowa: Próchnicki - Juszczyk, Danicz, Zawisza, Hałgas [86] - Trzaskoś, M. Czeluśniak, D. Czeluśniak, Ludwin.
Sędziował: Tomasz Jabłoński (Nowy Targ). Widzów: 150.

Goście przyjechali w 9-osobowym składzie i do przerwy sensacyjnie prowadzili. W drugiej połowie zostali jednak rozgromieni.
(DW)

Wyskoczył za plecy

Hart Tęgoborze 1 (1)
Huragan Waskmund 0
Bramka: 1:0 Tokarczyk 35.

Hart: Cięciwa - Liszka, Kosecki, Szabla, Czoch - Olchawa, Rosiek (85 Hajduga), Tokarczyk (59 Nowak), Gołąb - Krawczyk (59 Orzechowski), Bednarek (90 Gródek).
Huragan: Rejczak - T. Cyrwus, K. Potoczak, Sz. Garcarz, M. Handzel - B. Mroszczak (62 J. Mroszczak), B. Handzel, Mozdyniewicz, M. Garcarz (62 K. Drożdż), Zagata (72 Młynarczyk) - M. Drożdż.
Sędziował: Krzysztof Budnik (Nowy Sącz). Widzów: 350.

Od początku meczu inicjatywa należała do graczy gospodarzy. Najlepszej okazji w tym czasie nie wykorzystał w 21 min Gołąb, którego strzał z 5 m obronił Rejczak. Nie pomylił się natomiast Tokarczyk. Po podaniu Olchawy wyskoczył on za plecy obrońców gości i skutecznie uderzył w tzw. dalszy róg.

Po zmianie stron utrzymywała się przewaga miejscowych. Bliscy podwyższenia rezultatu byli Krawczyk i Bednarek, ale po ich strzałach piłka szybowała nad poprzeczką.
(DW)

Nie udał się debiut trenera

Orkan Szczyrzyc 2 (0)
LKS Kobylanka 3 (1)
Bramki: 0:1 Jamro 28, 0:2 Szura 55, 1:2 Nowak 73, 1:3 Jamro 75, 2:3 Kurczab 90.

Orkan: Janas [77] - Gargas, Tyrpuła, Nowak, Łabędź (60 Limanówka) - Marek (46 Tylek), Kurczab, Cyganek (77 Piwowarczyk), Ślazyk, Tabor (77 Lis) - Duchnik.
Kobylanka: Konstanty Grądalski - Guter, Żmigrodzki, Kotowicz, Sikora - Trzyna, Grajewski, Cionek, Kozioł, Jamro - Szura (90 Konrad Grądalski).
Sędziował: Mariusz Zoń (Nowy Targ). Widzów: 150.

Spora niespodzianka w Szczyrzycu, gdzie aspirujący do IV ligi Orkan padł w konfrontacji z Kobylanką. Przyjezdni prowadzili już różnicą dwóch goli (bramki zdobyte zostały po strzałach z 9 i 5 m) i na nic zdały się trafienia Nowaka i Kurczaba. Ten ostatni w kapitalny sposób wykonał rzut wolny z 20 m.

Stało się to jednak dla szczyrzycan za późno. Na wyrównanie strat zabrakło im już czasu. Nie udał się zatem debiut Piotra Piekarczyka, który z bramki Orkana przeniósł się na trenerską ławkę.
(DW)

Olszewski w formie jak przed laty

Helena Nowy Sącz 0
Victoria Witowice Dolne 2 (0)
Bramki: 0:1 Dudek 55, 0:2 Skórnóg 64.

Helena: M. Kumor - Laskowski, Stafin, S. Maciaszek, Mac - Gryzło, Zaczyk, Bodziony, W. Kumor, Horowski (63 Fryzowicz) - G. Maciaszek.
Victoria: Olszewski - Dudek, Grzybowski, Krzyściak, Prusak - Orzechowski, Salamon, Bednarek, Skórnóg, Augustyn - Grobarczyk.
Sędziował: Milan Beres (Presov, Słowacja). Widzów: 50.

Helena nadal gra w kratkę. Zmienną formę prezentuje już nie tylko na przestrzeni całych rozgrywek, ale nawet podczas jednego spotkania. Tak właśnie zdarzyło się w sobotniej potyczce z broniącą się przed spadkiem Victorią. W pierwszej połowie gospodarze zdecydowanie przeważali, wypracowując sobie cały szereg sprzyjających golom sytuacji.

Tych najlepszych nie wykorzystali Zaczyk w 12 oraz Bodziony w 24 min, a po uderzeniach Horowskiego w 18, 31, 38 i 45 min znakomicie interweniował Olszewski. Golkiper, zarazem trener gości, najwyraźniej przypomniał sobie czasy, gdy z powodzeniem bronił barw Widzewa Łódź, Pogoni Szczecin czy Cracovii. Po zmianie stron na boisku nieoczekiwanie zaczęli dominować przyjezdni.

I to oni wykazali się znacznie lepszą skutecznością. Przyjezdnych na prowadzenie wyprowadził Dudek, który po dośrodkowaniu Grzybowskiego popisał się efektownym strzałem przewrotką z 14 m. Wynik ustalił wkrótce Skórnóg. Tak precyzyjnie uderzył on z 25 m, że futbolówka zakończyła lot w siatce.
(DW)

Miejscowi bliżej zwycięstwa

Poprad Rytro 1 (1)
Ogniwo Piwniczna 1 (1)

Bramki: 1:0 P. Filip 25, 1:1 Kubiela 36.
Poprad: M. Długosz - Klag, Wajnbrener, M. Pawlik, Pustułka - Łękawski, Duda I, K. Dziedzina (60 Poczkajski), P. Filip (75 Grębski) - Zontek (80 S. Dziedzina), J. Filip.
Ogniwo: Maciuszek - Kruczek, Cetnarski, Tomasiak, Mikołajczyk - Radzik, Damasiewicz, Wójcik (72 Izworski), Dropek (59 Lizoń), Kubiela - Oleksy.
Sędziowała: Agnieszka Olesiak (Limanowa). Widzów: 300.

Derby zespołów z miejscowości położonych nad brzegami Popradu nie przyniosły rozstrzygnięcia, chociaż bliżsi pełnego sukcesu byli gracze klubu noszącego nazwę rzeki w swym godle. To oni wyszli na prowadzenie. Stało się tak po akcji Dudy i K. Dziedziny zwieńczonej strzałem P. Filipa z 14 m w tzw. dalszy róg. Wyrównanie padło po upływie 11 min.

Wykonujący rzut wolny z 20 m Kubiela tak precyzyjnie uderzył piłkę, że ta nad murem wpadła do siatki. Chwilę później w sytuacji sam na sam spudłował P. Filip. Po zmianie stron przewaga miejscowych była już wyraźna. Grzeszyli oni jednak nieskutecznością. J. Filip trafił w słupek, a Poczkajski w poprzeczkę.
(DW)

Dwa oblicza meczu w Szaflarach

Szaflary 2 (1)
Gród Podegrodzie 1 (0)
Bramki: 1:0 Maciaś 4, 2:0 Maciaś 27, 2:1 Kostrzewa 74.

Szaflary: Cisoń - Marek (90 Kułach), Hajnos, Baboń, Magulski - P. Kamiński, F. Kamiński, Jarząbek, Gogolak - Szczerba (72 Joniak), Maciaś (72 Czajkowski).
Gród: Konstanty - Szewczyk, Berowski, Szrejner, Zgrzeblak, R. Knurowski, M. Knurowski, Kostrzewa (75 Matiasz), Kubacki (65 R. Ciurka) - K. Ciurka 90, Olszak.
Sędziował: Krzysztof Tokarczyk (Limanowa). Widzów: 150.

Czwarte z rzędu zwycięstwo piłkarzy z Szaflar. Mecz miał dwa oblicza. W pierwszej połowie inicjatywa należała do gospodarzy, którzy udokumentowali to dwoma bramkami. Obie były autorstwa Maciasia, który z najbliższej odległości dopełniał formalności po dokładnych podaniach Szczerby (4 min) i P. Kamińskiego (27 min).

Po zmianie stron przeważać zaczęli przyjezdni, którzy w 74 min zdobyli bramkę kontaktową. Kostrzewa dostał podanie w pole karne Szaflar, poradził sobie z defensywą i uderzył piłkę do siatki obok Cisonia. Na więcej już jednak gości stać nie było.
(MZ)

Widać rękę Andrzeja Kuźmy

NKP Podhale Nowy Targ 2 (1)
Łosoś Łososina Dolna 1 (1)
Bramki: 0:1 Skirło 7, 1:1 Hałgas 36, 2:1 Hałgas 89.

Podhale: Truty - Bobek, B. Augustyn, Gąsiorek, Anioł - Misiura (66 Hajnos), K. Dudek, Hałgas, Świerzbiński - Antolak (62 A. Dudek), Ślusarek (90 Bibro).
Łosoś: Grzegorzek - Szkarłat, Słomka, Czyżycki, Ł. Krok - R. Augustyn, M. Krok, Michalak, Znamirowski - Wrona, Skirło (71 Załubski).
Sędziował: Rafał Lekki z Limanowej.

Lider z Nowego Targu wygrał siódmy mecz z rzędu, ale... - Nie pamiętam tak trudnego meczu na naszym boisku. Widać rękę trenera Kuźmy - przyznał szkoleniowiec Podhala Marek Żołądź.

Goście już w pierwszych 10 min mieli trzy okazje bramkowe, z których wykorzystali jedną - w 7 min z 20 m tuż pod poprzeczkę uderzył Skirło. Gospodarzom długo nic się nie "kleiło". Wreszcie w 36 min Hałgas pokonał Grzegorzka z pięciu metrów.

W drugiej połowie to Łosoś miał więcej klarownych do zdobycia bramki sytuacji, świetnie w bramce Podhala spisywał się jednak Truty. Losy meczu rozstrzygnęły się w 89 min. Szybki kontratak gospodarzy lewą stroną wykończył z bliska Hałgas.
(MZ)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski