Spis treści
Dyskusja wywiązała się podczas sesji, na której radni mieli zatwierdzić (i po dyskusji większością głosów to uczynili) sprawozdanie finansowe szpitala za poprzedni rok, co zobowiązani są uczynić do końca czerwca.
Jaką stratą zakończył rok 2022 szpital w Myślenicach?
Jedną z najważniejszych liczb w tym sprawozdaniu jest co roku wynik finansowy netto. Na koniec 2022 roku wyniósł on prawie 3,8 mln zł na minusie.
Jest to różnica między przychodami, głównie z Narodowego Funduszu Zdrowia, a poniesionymi kosztami – mówił Adam Styczeń, dyrektor szpitala powiatowego w Myślenicach.
Dodał też, że wartość straty mieści w granicach kosztów amortyzacji (4,5 mln zł).
Dla porównania, w 2020 roku strata była na poziomie 2,3 mln zł, a w 2021 wyniosła ona 2,6 mln zł.
Wskazując te wartości radny Robert Pitala alarmował, że przy takim tempie wzrostu już w przyszłym roku strata może przekroczyć wartość amortyzacji.
Co wtedy? Zamkniecie jeden, dwa odziały? Cały szpital? - dopytywał radny.
Strata bolesna, ale nie niespodziewana
O tym, że strata za rok 2022 może być wyższa niż ta za rok 2021 można było usłyszeć już w grudniu 2022 roku. Było to podczas przyjmowania przez Radę Powiatu programu naprawczego dla szpitala, który jest teraz realizowany. Mówił o tym wtedy dyrektor szpitala w Myślenicach Adam Styczeń wskazując na to m.in. że wprowadzono ustawę podwyżkową nie przekazując na ten cel adekwatnych środków oraz na wycenę świadczeń, która nie odpowiada rzeczywiście ponoszonym przez szpital kosztom.
Teraz, w czerwcu dyrektor znów o tym mówił. Zwrócił też uwagę na to, że za nadwykonania z 2022 roku, czyli świadczenia wykonane ponad wartość określoną w umowie, które wykonał na kwotę ponad 2,5 mln zł, zapłacono szpitalowi tylko 60 proc. tj. 1,4 mln zł.
Co jeszcze bije po kieszeni szpital?
Oprócz tego, jak mówił dyrektor, na taki wynik finansowy wpływ miały: rosnące koszty obsługi długu (koszt odsetek w styczniu 2022 wynosił 57 tys. zł, a w grudniu blisko 90 tys. zł), inflacja i wzrost cen materiałów, mediów itd.
Zjawiskiem niekorzystnym dla budżetu szpitala są też koszty związane z leczeniem nieubezpieczonych pacjentów. Tych z roku na rok przybywa, ściągalność jest znikoma, a koszty z tego tytułu dla szpitala w ubiegłym roku przekroczyły 300 tys. zł.
Na wiele czynników związanych z uzyskanym wynikiem szpital i osoba zarządzająca nie mają większego wypływu. Ryczałty są ustalane jednostronnie przez NFZ, procedury są wyceniane w agencji taryfikacji, ustawowy wzrost wynagrodzeń jest ustalany przez parlamentarzystów – mówił dyrektor Styczeń.
Powołał się na niedawno opracowany w porozumieniu ze Związkiem Powiatów Polskich raport dotyczący sytuacji ekonomicznej szpitali powiatowych, z którego jak mówił wynika, że w ubiegłym roku wzrosła liczba tych, które odnotowały stratę netto.
71,6 proc. szpitali zakończyło rok 2022 ze stratą – dodał dyrektor.
Co o sytuacji szpitala sądzi starosta?
Sytuacja naszego szpitala odzwierciedla sytuację naszej służby zdrowia. Publicznej, bo niepubliczna ma się bardzo dobrze - skwitował Józef Tomal, starosta myślenicki.
Dobrze miałby się też publiczny myślenicki szpital, gdyby jak wskazywał starosta, posiadał w swoich strukturach same oddziały takie jak np. oddział chirurgii urazowo-ortopedycznej, który nie tylko się bilansuje, ale przynosi zyski. Dodatkowo, w ramach programu naprawczego zwiększono jego działalność, co jak powiedziano na sesji, już przynosi oczekiwane efekty.
Z drugiej strony są oddziały generujące straty, do których należą m.in. zakaźny, ginekologiczno-położniczy oraz zakład opiekuńczo-leczniczy.
Czy jest się czego obawiać, a jeśli tak to czego?
Starosta zapewnił, że nie ma mowy o zamykaniu szpitala. Ani o prywatyzacji.
Nie wywołujmy demonów, że ktoś go chce prywatyzować – dodał.
Była to odpowiedź na głos radnego Krzysztofa Dybła, że takiego scenariusza obawiają się mieszkańcy.
Scenariuszem, którego obawia się starosta jest brak lekarzy, bo jak mówił, pokolenie młodych medyków ma inne podejście do pracy niż przedstawiciele starszego pokolenia.
Chcą pracować, ale nie za wszelką cenę – tłumaczył.
Z początkiem czerwca pojawiła się informacja o problemach z obsadzeniem czerwcowych dyżurów na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym, pomimo tego, że za dobowy dyżur na SOR szpital płaci 4320 zł. W konsekwencji tego dyrekcja wstrzymała wykonywanie planowych zabiegów na oddziale chirurgii ogólnej (które przywrócono po kilkunastu dniach, bo 14 czerwca).
W kwestii tego i dyżurów grupa lekarzy wydała na początku czerwca oświadczenie, w którym napisali m.in., że nie jest to dla nich kwestia formalna, ani finansowa, a racjonalne dysponowanie swoimi zasobami psycho-fizycznymi, bo kluczowe jest bezpieczeństwo pacjentów.
- Są bezcenne i piękne. Małopolska ma ich najwięcej w Polsce! Zobacz!
- Ranking łowisk w Małopolsce. Gdzie na ryby? Wędkowanie w Krakowie i okolicach
- Dwór w Modlnicy w pięknej scenerii. Otworzył bramy dla turystów i mieszkańców
- Zamek Tenczyn z niezwyczajnymi widokami. Bramy znów otwarte dla turystów!
- Nowy sezon na zamku w Dobczycach rozpoczęty. Te atrakcje przyciągają turystów!
- Proszowice 15 lat temu. Zobacz jak zmieniło się miasto. Część II galerii
Zapisy na darmowe szczepienie przeciwko wirusowi HPV
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?