Od września tego roku rodzice nie będą już płacić za dzienniki elektroniczne. To efekt nowej ustawy, która weszła w życie w tym roku. Koszt funkcjonowania tego udogodnienia będą musiały wziąć na siebie szkoły.
Roczny koszt korzystania z dziennika elektronicznego nie jest wysoki: wynosi od 1 tys., do 3 tys. zł. Te pieniądze szkoły będą musiały znaleźć w swoich budżetach. Większość z nich przeznaczy na to środki z wynajmu sal. Do tej pory opłata dla rodziców wynosiła ok. 20 zł rocznie.
Marcin Kempka, prezes firmy Librus, która dostarcza dzienniki elektroniczne do większości szkół w Krakowie (spośród tych, które je mają), zapewnia, że zakaz pobierania od rodziców opłaty nie wpłynął na mniejsze zainteresowanie tą usługą.
- Wręcz przeciwnie. Tylko w wakacje pięć nowych szkół planuje wdrożenie naszego dziennika elektronicznego, choć wiemy, że ta liczba się zwiększy w ciągu roku szkolnego - mówi Marcin Kempka.
Z dziennika elektronicznego korzysta teraz 70 samorządowych szkół na ok. 200.
Fakt, że w około połowie szkół w Krakowie do tej pory nie wprowadzono tego udogodnienia, wynika albo z tego, że w placówkach brakuje komputerów, albo z niechęci kadry pedagogicznej. Część nauczycieli opiera się pomysłowi wprowadzenia dziennika. Argumentują, że dla nich to podwójna praca, ponieważ muszą jednocześnie wpisywać oceny do komputera i do papierowego dziennika.
Duża część krakowskich szkół, które mają u siebie rozwiązanie Librus, nie używa już jednak papierowego dziennika. Mogą to zrobić, jeśli wyrazi na to zgodę gmina.
- Gmina Kraków jest w mojej ocenie bardzo postępowa, zgadza się na wdrażanie nowych technologii i zazwyczaj jest to formalność - zapewnia Marcin Kempka. Dodaje, że korzystanie z dziennika elektronicznego poprawia komunikację między rodzicami i nauczycielami.
Tymczasem w szkołach bez dziennika zdarza się, że trudno skontaktować się z wychowawcą klasy, bo część z nich nie chce udostępniać swojego numeru telefonu, ani nawet e-maila. Natomiast rodzice korzystający z dziennika elektronicznego mają do dyspozycji adresy mailowe wszystkich nauczycieli, którzy uczą w klasie ich dziecka.
W większości przypadków dziennik elektroniczny został wprowadzony w szkołach na prośbę rodziców. Dzięki temu mogą w każdej chwili sprawdzić oceny dziecka i jego nieobecności. Zalety dziennika zaczynają jednak także dostrzegać nauczyciele.
- Ułatwia im on pracę i wydłuża czas, który mogą spędzić przy tablicy. Dzięki niemu oceny z prac pisemnych mogą wprowadzać natychmiast po sprawdzeniu, np. w domu, a nie jak dotychczas z dużym opóźnieniem - mówi Marcin Kępka.
Dziennik elektroniczny przydaje się zwłaszcza nauczycielom wuefu. Na zajęcia nie muszą już przychodzić z komputerem, mogą mieć przy sobie tylko smartfona. To wystarczy, aby wpisać nieobecności i wystawić oceny.
Dzienniki elektroniczne stają się coraz popularniejsze. Jeszcze dwa lata temu w Krakowie korzystało z nich tylko 50 szkół i to przede wszystkim prywatnych. W ciągu dwóch lat ta liczba się podwoiła.
Daleko nam jednak do takich miast jak Sopot, gdzie władze miasta wprowadziły dzienniki elektroniczne we wszystkich szkołach. Koszt tej operacji nie był wysoki - 45 tys. zł.
Kraków jednak nie zamierza iść w ślady Sopotu. - Moglibyśmy to zrobić, gdybyśmy znaleźli na to fundusze unijne. W budżecie miasta nie ma na ten cel pieniędzy. Zachęcamy jednak szkoły do wprowadzania dzienników na swój koszt - mówi Filip Szatanik, wicedyrektor Wydziału Informacji Urzędu Miasta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Oddano hołd ofiarom Zbrodni Katyńskiej. Złożono wieniec na grobie Kazimierza Sabbata
- Szef MSZ: Albo Rosja zostanie pokonana, albo będzie stała u naszych granic
- Lecisz do Londynu? Uważaj. Na słynnym lotnisku rozpoczynają się strajki
- Niedziela była wspaniała. A jaki będzie poniedziałek? Sprawdź prognozę pogody