18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dzieci pomagają kawkom piec obwarzanki na osłodę długiego postu

BCA
Barbara Ptasińska z Kasią, Kubą, Kają, Julką, Jakubem i Karolinką Fot. Barbara Ciryt
Barbara Ptasińska z Kasią, Kubą, Kają, Julką, Jakubem i Karolinką Fot. Barbara Ciryt
ZWYCZAJE. - Zbliża się półpoście - mówią kobiety w gminie Krzeszowice i zakasują rękawy do robienia obwarzanków. W sobotę na warsztatach familijnych w Tenczynku panie z okolicznych wiosek przypominały dawny zwyczaj pieczenia drożdżowych ciastek. Pomagały im w tym dzieci.

Barbara Ptasińska z Kasią, Kubą, Kają, Julką, Jakubem i Karolinką Fot. Barbara Ciryt

Tenczyńską restaurację Zamkową tłumnie odwiedzili najmłodsi z rodzicami. Tam swoją działalność zainaugurowała Fundacja "Kobieta w Regionie". Warsztaty cieszyły się zainteresowaniem. Było lepienie baranków z masy solnej, robienie pisanek techniką decoupage i zdobienie koszyczków kwiatami z bibuły. Były porady kosmetyczne, tańce, śpiewanie pieśni tradycyjnych polskich, żydowskich, słowackich.

Przedświąteczne warsztaty zaczęły się od pieczenia obwarzanków. Kobiety wyliczały, że na najbliższą środę i czwartek przypada półpoście. - U nas mówią wtedy, że post się waży - zaznacza Elżbieta Augustynek z Zalasu i pomaga dzieciom zagniatać ciasto. Potem cała grupa najmłodszych robi z niego kółeczka albo ósemki. - Z babcią w domu też lepię ciasto - mówi Karolinka. Z Kasią, Kuba, Kają, Julką i Jakubem starają się zrobić ciasteczka w formie ósemek. - Takie obwarzanki były dla grzecznych dzieci, a dla mniej grzecznych były okrągłe - wiedzą dobrze mali kucharze.

- Dawniej dla najmłodszych obwarzanki były nagrodą za poszczenie przez pierwsze 20 dni i zachętą do wytrwania w drugiej połowie postu - mówi Barbara Ptasińska, prezes Stowarzyszenia Rozwoju Wsi Rudno. Panie z podkrzeszowickich wiosek zaznaczają, że przed laty post był rygorystyczny. Jedyne słodycze w tym czasie to były właśnie te obwarzanki. Pani Basia przypomina, że w jej wiosce zawsze mówiło się, że obwarzanki pieką kawki, które zagnieździły się w rudniańskim zamku Tenczyn. Wyrabiają nóżkami ciasto, a dziobami je formują. - Dlatego obwarzanki są nierówne - tłumaczy. Potem dzieci znajdowały te ciastka zawieszone na drzewach przed domem. Z samego rana wybiegały, żeby pozbierać obwarzanki podrzucone przez kawki na śliwkach, jabłoniach, krzakach agrestu. W Zalasiu, sąsiednich Mirowie i Porębie wierzono, że obwarzanki przynoszą aniołki albo gołąbki.

(BCA)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski