Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cień Twego uśmiechu...

Włodzimierz Jurasz
Dianne Hales „Mona Lisa. Odkryte życie”,
Dianne Hales „Mona Lisa. Odkryte życie”,
Czytnik. Dentyści twierdzili, że zaciska wargi, bo bolą ją zęby albo kilku nie ma – mimo iż żadna porządna dama Renesansu nie otworzyłaby ust, by publicznie okazywać radość.

Lekarze zdiagnozowali u niej głuchotę (która miała spowodować, że modelka Leonarda pochyliła głowę i uśmiechnęła się z wyczekiwaniem), ciążę (winną „opuchniętym” palcom Lisy), powiększoną tarczycę, złogi tłuszczowe wywołane wysokim cholesterolem, a także typ porażenia twarzy zwany objawem Bella. Najbardziej bezczelna teoria głosi, że Gioconda uśmiecha się z zamkniętymi ustami, bo ,,zęby uszkodziła jej rtęć, używana w leczeniu chorób wenerycznych”.

To tylko kilka z teorii próbujących wyjaśnić najbardziej tajemniczy uśmiech świata, uwieczniony przez Leonarda da Vinci w najsłynniejszym portrecie świata przedstawiającym Monę Lisę. Ale to niejedyna tajemnica związana z tym obrazem. O wszystkich pisze Dianne Hales w książce „Mona Lisa. Odkryte życie”, której polski przekład ukazał się nakładem Domu Wydawniczego PWN.

Kolejne szalone teorie przywołane przez autorkę dotyczą tego, kogo tak naprawdę portret przedstawia. Wedle mieszkającej w Australii niemieckiej badaczki historii Maike Vogt-Luerssen, to Izabela Aragońska, żona Giovanniego Galeazza Marii Sforzy (mecenasa Leonarda), a zarazem wielka miłość artysty. Z kolei niejaki Silvano Vinceti, samouk (autor – poddanego w wątpliwość – odkrycia szczątków Caravaggia) twierdzi wręcz, że Mona Lisa była tak naprawdę mężczyzną, niejakim Salai, który mógł być kochankiem Leonarda i pozować także do obrazu „Jana Chrzciciela”.

Sama Dianne Hales, która prowadziła w tej kwestii szczegółowe badania we Florencji, przychyla się do najpowszechniej przyjmowanej tezy, że portret przedstawia Monę Lisę Gherardini del Giocondo, urodzoną we Florencji w roku 1479, wydaną za surowego i dwukrotnie od niej starszego człowieka interesu Francesca del Giocondo, któremu urodziła 6 dzieci, a zmarła w wieku 63 lat.

Autorka stara się odtworzyć życie swej bohaterki, atmosferę i wydarzenia epoki, rozważa tajemnicze kwestie pochówku Mony Lisy. Ale najciekawszą z tajemnic opisanych przez Dianne Hales jest teoria o istnieniu dwóch portretów Mony Lisy, w dodatku obu mogących pretendować do miana oryginału. „W 1584 roku florencki artysta i kronikarz Giovanni Paolozzo, domniemany znajomy Melziego, długoletniego sekretarza mistrza Leonarda, napisał w swoim „Traktacie o malarstwie”, że „dwa najpiękniejsze i najważniejsze portrety pędzla Leonarda to „Mona Lisa” i „Gioconda” – przypomina autorka. Jeden z nich wisi w Luwrze. A co stało się z drugim? Który jest oryginałem, a który – może jednak – tylko kopią?

Początkowe dzieje obrazu, o którym wiele mówiono, ale nikt go nie widział, toną w mrokach niepamięci. Jak pisze Hales, w roku 1913 obraz, od dawna przechowywany w zbiorach angielskiej rodziny Bronlow, kupił niejaki Hugh Blaker, malarz i handlarz dzieł sztuki, umieszczając go w swym domu w Isleworth na przedmieściach Londynu (stąd nazwa „Mona Lisa z Isleworth”).

W latach 60. obraz odkupił z kolei brytyjski miłośnik sztuki Henry F. Pulitzer, do końca wierzący, że posiada oryginał. Po jego śmierci obraz zamknięto w szwajcarskim sejfie, aż do chwili gdy tzw. „Wcześniejszą wersją” zainteresowała się Mona Lisa Foundation, mająca za cel badania nad tym obrazem. Według jej licznych ekspertów nie da się zaprzeczyć autorstwa Leonarda, albo przynajmniej jego udziału w powstaniu pierwszego zarysu tego portretu, aczkolwiek większość odżegnuje się od jednoznacznych deklaracji. Pewne więc wydaje się tylko, że obraz pochodzi z XV wieku, ale większość badaczy uważa go za anonimową kopię.

Niestety, książka nie zawiera ilustracji (zapewne z powodu praw do obu portretów), czytelnik nie może więc wyrobić sobie własnego zdania...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski