Paweł Kołodziej wrócił na ring po długiej, trzynastomiesięcznej przerwie Fot. Andrzej Banaś
Rozmowa z PAWŁEM KOŁODZIEJEM, niepokonanym pięściarzem z Krynicy
- Wspaniałe. Nie mogłem się doczekać. Odtygodnia nie byłem wstanie szybko zasnąć. Kładłem się dołóżka o22 albo 23, azasypiałem dopiero opierwszej czy drugiej wnocy. Myślałem otym pojedynku. Bardzo mi tego wszystkiego brakowało. Byłem bardzo głodny walki.
- Teraz już chyba nikt nie zarzuci, że Paweł Kołodziej boksuje nudno.
- Muszę ten występ naspokojnie przeanalizować. Jak mówiłem, nie mogłem tego pojedynku się doczekać ichyba było widać, że popełniłem kilka błędów. Trener wnarożniku trochę mnie skarcił. Jeszcze buzują we mnie emocje (rozmawialiśmy kilka minut posobotniej walce - red.). Chyba będę musiał jeszcze kilka kółek na**stadionie pobiegać, żeby się całkowicie wyżyć (uśmiech). Czuję, że jeszcze nie dałem całkowitego upustu emocjom.
- Wielkie brawa wypełnionej hali w**Rzeszowie mówią wszystko - powrót ludziom się podobał. **
- Wtym mieście jest wspaniała publiczność. Tutaj bardzo dobrze mi się boksuje. Doceniam to ibardzo się cieszę. Plan taktyczny wykonałem. Zwyciężyłem, ale ciężko było rywala przewrócić. Wcześniej nie mogli zrobić tego wielcy mistrzowie (dekadę temu dwa ciężkie boje z Richardem toczył Dariusz Michalczewski - red.). Spodziewałem się, że tak będzie. Hall bardzo dobrze balansuje ciałem. Jestem zadowolony z tego pojedynku. To kolejny krok do walki mistrzowskiej. Nie mogę się doczekać następnego występu.
- Ile procent ze swojej optymalnej formy pokazał Pan w**starciu z**Hallem?
- Odpowiem tak - kilka tygodni temu chodziłem jeszcze okulach ibyłem przygotowany, żeby teraz poprostu wygrać. Amistrzowską formę przygotuję wpóźniejszym czasie. Rywal był bardzo niewygodny, potrafiący boksować, natomiast nie był to przeciwnik namiarę moich możliwości. Chcę coraz lepszych. Chcę mistrzów.
- Chęć walki mocno skumulowała się między linami, bo momentami obijał Pan Jamajczyka niemiłosiernie. Czego zabrakło, żeby zwyciężyć przez nokaut?
- Powinienem głębiej wchodzić lewą nogą i "siedzieć" naprawej. Popełniałem błąd, że wpadałem naniego. Trzeba było uderzyć serię ciosów, rozerwać dystans iponawiać zprawej strony. Tego moim zdaniem zabrakło. Gdyby tak było, myślę, że wygrałbym przedczasem. Jak pokażdym pojedynku, są elementy, które trzeba poprawić.
- Czasem do tej pory prześladował Pana pech. Po tej walce ze zdrowiem jest wszystko w**porządku?**
- Tak, nic mi nie jest. Czuję się świetnie. Odpukać, obyło się bez żadnej kontuzji. Bardzo się ztego naprawdę cieszę. Jestem cały, zdrowy igotowy do kolejnejwalki. Aż sam jestem mocno zdziwiony, że nie rozwaliłem dłoni, bo ostatnio pokażdym pojedynku mi się to zdarzało.
- Kiedy zamierza Pan znowu pojawić się w**ringu?**
- W czerwcu. Jak najszybciej. Odpocznę teraz kilka dni i będę wypatrywać walki o mistrzostwo świata, bo dłużej czekać nie mogę.
Notował Łukasz Madej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Oddano hołd ofiarom Zbrodni Katyńskiej. Złożono wieniec na grobie Kazimierza Sabbata
- Szef MSZ: Albo Rosja zostanie pokonana, albo będzie stała u naszych granic
- Lecisz do Londynu? Uważaj. Na słynnym lotnisku rozpoczynają się strajki
- Niedziela była wspaniała. A jaki będzie poniedziałek? Sprawdź prognozę pogody