Do godziny 12 głosy oddało 130 osób na ponad 800 uprawnionych do wyboru radnego. Jako pierwszy, punktualnie o godzinie 7 przy, urnie pojawił się strażak, spieszący się do pracy. Potem lokal wypełniał się głównie po zakończeniu kolejnych nabożeństw. - Nie sądzę, żeby frekwencja przekroczyła 30 procent - prognozował w południe przewodniczący obwodowej komisji wyborczej Mateusz Duraj.
Siedzibą komisji po raz pierwszy była nowowybudo-wana remiza OSP w Bobinie. - W budynku po dawnej szkole, gdzie do tej pory odbywały się głosowania, były problemy z utrzymaniem porządku i ogrzewaniem - przyznaje burmistrz Grzegorz Cichy.
O miejsce w Radzie Miejskiej zwolnione przez Norberta Kaczmarczyka (w jesiennych wyborach został posłem), ubiegało się czworo kandydatów: Wioletta Kosiba, Paulina Nowakowska, Grzegorz Buczek i Marcin Czerwiec.
Jakie oczekiwania mają wobec nich wyborcy? - W naszej wsi nie ma praktycznie żadnej lampy, która by świeciła. Idzie się drogą główną od sklepu w Czajęczycach, do Koczanowa i jest zupełnie ciemno. Droga powiatowa jest oświetlona tylko częściowo, akurat na odcinku prowadzącym pod szkołę nie - mówił po wyjściu z lokalu mieszkaniec Koczanowa. - Każdemu powinni dać w prezencie latarkę - dodał jego towarzysz.
Mieszkańcy oczekują też na chodniki przy drodze powiatowej. Tak się bowiem składa, że wszystkie cztery miejscowości, których mieszkańcy wybierali wczoraj radnego (Bobin, Koczanów, Wolwanowice, Cza-jęczyce) są położone wzdłuż drogi z Proszowic do Koszyc. - Ruch na drodze jest duży, jeżdżą ciężkie samochody i bez chodników jest po prostu niebezpiecznie - słyszymy.
Wyborcy z Koczanowa wspominali poza tym o budowie przepustu, który zapobiegłby zalewaniu szkoły i jej sąsiedztwa. Udrożnienie rowów melioracyjnych przydałoby się w Czajęczycach. W Wolwano-wicach pojawił się pomysł sprzedaży gminnej działki, by za pozyskane pieniądze wyremontować na potrzeby wsi budynek dawnej mleczarni. Mieszkańcy Bobina, może nie wprost, ale sugerowali, że „coś” należałoby zrobić z budynkiem po byłej szkole, który swoim wyglądem na pewno splendoru wsi nie przynosi. W środku są zlokalizowane m. in. lokale socjalne.
Przed godziną 13 głosować przyjechał pośredni „sprawca” całego niedzielnego zamieszania, czyli poseł Norbert Kacz-marczyk. - Nowy radny powinien przede wszystkim spotkać się z mieszkańcami wszystkich czterech miejscowości, aby jeszcze raz usłyszeć, jakie mają potrzeby i oczekiwania. Zwłaszcza, że już od kilku miesięcy nie mamy swojego radnego. Na pewno ten, który zostanie wybrany, musi mieć cały czas kontakt z ludźmi - zalecał swojemu następcy.
Wyniki głosowania były znane wczoraj późnym wieczorem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?