Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wytwórnia na Zabłociu. Tu można zbudować minipark, łódź i gitarę

Katarzyna Kasprzyk
Współcześni kreatywni rzemieślnicy na Zabłociu
Współcześni kreatywni rzemieślnicy na Zabłociu Fot. ARCHIWUM WYTWÓRNIA
Miejsce. Grupa znajomych, studiujących na uczelniach artystycznych i technicznych, szukała przestrzeni, żeby coś skonstruować, przybić czy wywiercić. Tak, żeby nie hałasować sąsiadom. W ten sposób powstała Wytwórnia przy ulicy Ślusarskiej

W najbardziej kreatywnej dzielnicy Krakowa – Zabłociu, gdzie obecna jest sztuka wysoka i współczesna, gdzie jeszcze stoi budynek Miraculum, znajduje się też 350 metrów otwartej pracowni. To przestrzeń twórcza dla około 60 osób w różnym wieku, których oprócz miejsca, łączy praca nad pomysłami, produktami i społeczne zacięcie.

Warsztat
Miejsce powstało z potrzeby: grupa znajomych, studiujących na uczelniach artystycznych i technicznych, szukała przestrzeni, żeby coś zrobić: skonstruować, przybić czy wywiercić. Tak, żeby nie hałasować sąsiadom. Brakowało im pracowni, by wykonać projekt na uczelnię, a także strefy, by się spotkać, wymienić pomysłami i nie zwariować, pracując samemu w domu.

Pomysł Wytwórni, pionierski w Krakowie, nawiązuje do idei Fab Lab’u (ang. Fabrication Laboratory), czyli miejsca wspierającego nowe projekty techniczne, przestrzeni do eksperymentów i odkryć, która zrodziła się w MIT (Massachusetts Institute of Technology) w 2001 r. W takim laboratorium można stworzyć prototyp urządzeń, sprawić, by pomysły nabrały realnych kształtów.

Zabłocie, jako lokalizacja dla warsztatu, nadawało się idealnie. Jeszcze nie było tak modne, jeszcze nie zostało okrzyknięte „krakowską dzielnica kreatywną”. Jeszcze nie przyjeżdżały tutaj na zwiedzanie przestrzeni młodych startupowców autokary z samorządowcami i napisem „Startup Safari”.

Było za to poprzemysłowo, industrialnie, a jednocześnie artystycznie. Szacowne sąsiedztwo MOCAK-u, Fabryki Schindlera czy Fundacji Sztuk Wizualnych, a przez jakiś czas nawet redakcji „Przekroju”, dodawało miejscu pożądanego kolorytu. Przestrzeń do wynajęcia wymagała gruntownego remontu, ale własnymi siłami i ze wsparciem przyjaciół, w maju 2013 na Ślusarskiej 9 otworzono Wytwórnię.

Warsztat wypełniał się systematycznie narzędziami, znoszonymi spontanicznie od brata, wujka, kuzynki. Pomysł okazał się trafiony i to nie tylko dla grupy znajomych. Powstało coś na pograniczu otwartej pracowni, prototypowni i po prostu miejsca pracy, gdzie można za przystępną cenę, jak na normy co-workingu, wynająć biurko. Miejsce idealne dla artystów (głównie sztuki użytkowej), inżynierów, architektów, grafików, programistów czy miłośników majsterkowania.

Społeczność
Wspólna praca, dzielenie się narzędziami ma wymiar czysto praktyczny, ale za tym idzie też wymiana doświadczeń. – Największa wartość Wytwórni to społeczność mówi Maciek Chart-Olasiński, jeden z założycieli. – Uczymy się od siebie, uzupełniamy, powstają wspólne prace. Wytwórnia działa na trzech płaszczyznach: to poziom warsztatu – przestrzeni spotkań, to też miejsce wydarzeń, które się tu odbywają, i __poziom najważniejszy, czyli społeczności.

A ta liczy obecnie 60 wytwórców. Czym się zajmują? Drobnym dłubaniem i ciężkimi robotami, pracą rąk własnych i tą czysto koncepcyjną oraz społeczną: m.in. realizują projekt e-kultura, który wspiera digitalizację dzieł kultury.

Wytwórcy to stolarze artystyczni, specjaliści od betonu, projektanci i wykonawcy łodzi, ale też wytwórcy usług, architekci, graficy, projektanci wnętrz, renowatorzy mebli, akustycy, programiści, fotograf, elektryk, ślusarz… Malują, szyją, wytwarzają ceramikę, a nawet prowadzą butikową agencję PR. Projektują ekologiczne akcesoria dziecięce, przestrzenie zielone w biurze i bukiety.

Są współczesnymi rzemieślnikami, profesjonalnie wykształconymi, bez hipsterskiego zadęcia i z kreatywnością wykraczającą daleko poza dobór odpowiedniego filtra do zdjęć na Instagramie.

I przede wszystkim mają pomysł na siebie. Outsiderzy i introwertycy nie będą czuli się dobrze w Wytwórni. Wspólna przestrzeń wymaga otwartości. Integrujący wymiar mają comiesięczne śniadania czy wieczory filmowe.

Model organizacji zakładał znalezienie stałego sponsora, który wspierałby główne wydatki, czyli czynsz. Nie udało się do tej pory, więc utrzymują się głównie z wynajmu lokalu na szkolenia. Marzeniem organizatorów jest, żeby wstęp był darmowy. Opłaty nie są wysokie (od 30 do 250 zł), ale dla studentów mogą być barierą. Warsztat jest też jednak wyposażony półamatorsko, nie oferuje narzędzi na poziomie w pełni zawodowym.

Niesformalizowana struktura niesie ze sobą też pewne ryzyko: otwarta formuła pracowni i swobodny przepływ jej członków może spowodować na przykład, że ktoś nie wywiąże się z płatności czy ważnego terminu. W praktyce jednak wszystko działa sprawnie. A chętnych do członkostwa przybywa.

Rękoczyny
Wytwórnia organizuje otwarte spotkania, na których jej członkowie dzielą się wiedzą. Można już było poznać od podstaw mechanizm drukarki 3D, zbudować łódź, gitarę, nauczyć się różnych technik graficznych. Cyklicznie powtarzane są warsztaty introligatorskie, szycia, ceramiczne, stolarskie, renowacji mebli, tapicerstwa. Na warsztaty, które mają przywrócić blask starym, zapomnianym przedmiotom, przychodzi się z własnym meblem.

Kto samodzielnie odnowił fotel po dziadku, ten wie, że taki rodzaj pracy może dać wielką satysfakcję. Uczy, że solidne wykonanie rzeczy kosztuje trochę czasu i cierpliwości. Własnoręcznie wytworzone przedmioty, czy to jest łódź, torba, czy stolik, są cudownie namacalną przeciwwagą dla sztucznie wykreowanych potrzeb. Taka praca uspokaja i daje czasem większą frajdę niż podniesienie słupków sprzedaży czy efektowna prezentacja w PowerPoincie.

Dobre odreagowanie dla „korpopracy”, a może i coś więcej? Kto wie, czy po warsztatach ktoś nie wpadnie na pomysł wybrania innej ścieżki własnego rozwoju, także zawodowego? Szkolnictwo zawodowe było ostatnio zaniedbywane przez system edukacyjny, ale słynna polska przedsiębiorczość potrafi wypełniać nawet takie luki.

Może niezrealizowany politolog zostanie zainspirowany i rozpocznie własną działalność w jednej z rzemieślniczych czy innowacyjnych nisz? W końcu krakowskie pierwsze miejsce na liście rokujących start-upów, też zobowiązuje, a do „wytwórców” po warsztatach dołączają nowi członkowie.

Mistrzowie
We wrześniu i październiku odbędą się międzypokoleniowe warsztaty rzemieślnicze z mistrzami – przedstawicielami ginących zawodów, krakowskimi rzemieślnikami z lokalnych pracowni. Organizowane są w ramach aktywizacji seniorów i edukacji młodego pokolenia, które czasami zapomina, że przedmioty można naprawiać.
Na szczęście, coraz bardziej popularne są trendy, które idą w kontrze do wybujałego konsumpcjonizmu i udowadniają, że solidny parasol czy wieczne pióro może nam towarzyszyć przez całe życie.

Na warsztatach będzie można poznać sekrety zawodu m.in. modystki, która wykonywała kapelusze dla Wisławy Szymborskiej, czy aktorek ze Starego Teatru. Odkryć tajniki pracy słynnej parasolarki z Nowej Huty, introligatorów z ul. Urzędniczej, mistrza tapicera, kaletnika i lutnika.

Organizatorzy zapraszają do uczestnictwa seniorów, są jeszcze wolne miejsca.

Miejscy ogrodnicy
Obecnie ekipa Wytwórni zamontowała w Niepołomicach swój mikropark, rodzaj popularnej w Skandynawii i Europie Zachodniej drewnianej konstrukcji, która ma zapewnić dawkę relaksu w miejskiej przestrzeni. Mikropark Wytwórni powstał w ramach projektu „SMART_KOM. Kraków w sieci inteligentnych miast” na zamówienie Krakowskiego Parku Technologicznego.

Testowany był już na Małym Rynku. Na razie jest prototypem i jego ostateczny wygląd może być zależny od uwag mieszkańców Krakowa. Przenośne mikroparki, jeżeli pomysł się spodoba, mogłyby stanąć w tych punktach miasta, gdzie brakuje zieleni i miejsc do odpoczynku.

Czy to jest jeszcze praca, czy już sposób na życie? Dla niektórych to jedno i drugie. Dla większości – relaks po pracy. Zmienia się model pracy, coraz więcej osób wykonuje ją zdalnie z domu, a to wbrew pozorom, nie jest takie sielankowe rozwiązanie: ciężko skoncentrować się na zadaniu, brakuje towarzystwa.

Wytwórnia daje swobodę i dobrą atmosferę, ale wychodzi też naprzeciw naturalnej potrzebie relacji międzyludzkich.

***

Mistrzowie

Projekt "Mistrzowie – międzypokoleniowe warsztaty rzemieślnicze”: spotkania będą trwały 4–6 godzin (z przerwami na kawę i posiłek), zaczynają się o godzinie 10.

Miejscem spotkań jest Wytwórnia przy ul. Ślusarskiej 9. Rekrutacja odbywa się na: warsztatyzmistrzami.pl, telefon kontaktowy to: 570 686 373, uczestnictwo jest bezpłatne.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski