Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słońce grzeje, szyny w górę. Problem zniknie najwcześniej za dwa lata

Arkadiusz Maciejowski
Do wybrzuszeń szyn często dochodzi m.in. na ul. Basztowej
Do wybrzuszeń szyn często dochodzi m.in. na ul. Basztowej FOT. ADAM WOJNAR
Kontrowersje. Zdenerwowani pasażerowie pytają, dlaczego jako pierwsze remontowane są te torowiska, które akurat się nie wybrzuszają.

Od ponad pięciu lat władze Krakowa nie mogą sobie poradzić z wybrzuszającymi się torowiskami. Tylko w poniedziałek szyny wyskoczyły aż trzy razy, blokując ruch tramwajów w centrum miasta.

Ucierpieli też kierowcy, którzy uszkodzili auta, najeżdżając na wystającą szynę. A w najbliższych dniach może być jeszcze gorzej, bo czekają nas upały. Termometry pokażą nawet 30 stopni.

– Może dojść do kompletnego paraliżu miasta, bo w wielu miejscach tory są w fatalnym stanie – przyznają nieoficjalnie pracownicy MPK.

By ratować sytuację urzędnicy wypuszczają na ulice polewaczki, które chłodzą szyny. A w miejscach, gdzie ryzyko wybrzuszeń jest największe, mają stacjonować specjalne ekipy i szybko usuwać usterki.

Eksperci podkreślają jednak, że jedyną skuteczną metodą walki z awariami torowisk jest ich pełna modernizacja. Pasażerowie pytają więc, czemu jako pierwsze odnawiane są te szyny, które się nie wybrzuszają.

Od 2010 r. szyny w Krakowie wyskakiwały bowiem już ponad sto razy, w kilkunastu różnych punktach Krakowa. W tym roku takich przypadków było już osiem, głównie – podobnie jak w poprzednich latach – na ul. Kościuszki, Dunajewskiego i Basztowej. Tymczasem wymiana torowiska prowadzona jest zaledwie kilkaset metrów dalej – na ul. Podwale. A tam w ciągu ostatnich trzech lat wybrzuszeń nie było.

– Pod Bagatelę od strony Filharmonii nie da się dojechać z powodu remontu, a od strony Basztowej też często się nie da, bo wyskakują szyny – denerwuje się Urszula Dąbek z Podgórza.

Urzędnicy tłumaczą, że remonty torów wokół Plant zaczęli od ul. Podwale, bo tylko na ten odcinek mieli gotowy projekt. – Trzeba jednak pamiętać, że choć na Podwalu nie było wybrzuszeń, to tam stan torowiska był tak fatalny, że groził wykolejeniem tramwaju – podkreśla Michał Pyclik z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu. I przypomina, że prace na Podwalu mają zakończyć się jeszcze w czerwcu i od razu robotnicy przeniosą się na ul. Dunajewskiego, czyli tam, gdzie w ciągu ostatnich trzech lat wybrzuszeń było najwięcej – od 2013 roku aż 15.

Cały czas nierozwiązany pozostanie jednak problem z torowiskami m.in. na ulicach Basztowej i Kościuszki. Znów w tym roku gruntownych remontów tam nie będzie, bo miasto bezskutecznie od kilkunastu miesięcy stara się o pozyskanie dofinansowania unijnego. Pasażerowie raczej muszą więc przygotować się na kolejne awarie.

W poniedziałek urzędnicy ogłosili przetarg dopiero na projekt przebudowy ul. Zwierzynieckiej i Kościuszki wraz z torowiskiem.

– Torowisko na Basztowej zostanie odnowione w przyszłym roku. Tak wygląda nasz harmonogram. Szynami na ul. Kościuszki zajmiemy się prawdopodobnie w 2017 roku, bo przecież w przyszłym mamy jeszcze Światowe Dni Młodzieży i wszystkiego nie zdążymy zrobić – przyznaje Michał Pyclik z ZIKiT.

Ostatnie tzw. torowiska węgierskie znikną więc z Krakowa najwcześniej za dwa lata. A to praktycznie tylko one się wybrzuszają. Problem polega bowiem na tym, że jeśli nie są przynajmniej co kilkanaście lat wymieniane, zużywa się guma trzymająca szynę, a ta z kolei pod wpływem temperatury zwiększa swoją objętość i wyskakuje w górę – tak jak np. na Basztowej. Takiego problemu uniknęły inne polskie miasta, m.in. Warszawa, gdzie również część torowisk wykonana była w technologii węgierskiej. Na czas jednak udało się je wymienić.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski