– Wiosną strzelił Pan trzy bramki, jest Pan z siebie zadowolony?
– Po pierwsze czuję się lepiej, niż na początku rundy. Po drugie – gramy dobrze, więc i mnie jest łatwiej. Cieszę się z tego, że bramkami pomagam drużynie, o to chodzi.
– Trochę czekał Pan na pierwszego gola. Zdobył go Pan w meczu z Piastem. Poczuł Pan ulgę?
– Najlepiej, jak napastnik strzeli tego pierwszego gola w nowym zespole bardzo szybko, bo ma potem spokój. Ja musiałem trochę czekać. Wiedziałem, że prędzej czy później coś trafię. Miałem bowiem okazje strzeleckie, a dla napastnika to jest najważniejsze.
– Zaczął Pan wiosnę w pierwszym składzie, potem został Pan rezerwowym. Miał Pan wtedy rozterki, że może Cracovia była złym wyborem?
– Nie, nigdy tak nie myślałem. Wiem, że umiem grać w piłkę. Na początku nie pokazywałem tego, czego się ode mnie oczekuje. Teraz jest inaczej.
– Czy to wynika z tego, że jest Pan inaczej ustawiany – na skrzydle, a nie jako wysunięty napastnik?
– Nie wiem. Lepiej czułem się jako wysunięty atakujący, ale ostatnio gra mi się dobrze na skrzydle. Nie jestem zresztą przypisany wyłącznie do tej pozycji, to wyjściowe ustawienie.
– Na Słowacji i w Niemczech grał Pan raczej jako typowy napastnik?
– Tak. Ale gra w pomocy to nie jest jednak dla mnie nowość, bo i w Niemczech, i w reprezentacji grywałem już na skrzydle. Muszę jednak powiedzieć, że w żadnej drużynie nie grało mi się w roli pomocnika tak dobrze, jak tutaj.
– Pana bramki padają w meczach zwycięskich lub remisowych, liczą się do dorobku punktowego.
– Dobrze, że strzelam w rundzie finałowej. Mam nadzieję, że jeszcze zdobędę jakieś gole w tym sezonie.
– Gdy przychodził Pan do Polski, zakładał Pan jakąś liczbę goli, którą chciałby zdobyć?
– Nie, bo nie ma sensu robić takich prognoz.
– Pana rekord strzelecki to 21 goli w barwach Rużomberoku.
– Tak, a w Niemczech, w Kaiserslautern w 2. Bundeslidze, zdobyłem 15.
– Gracie teraz z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Grają tam Słowacy, ma Pan w tej drużynie kolegów?
– Tak, wielu. Najlepiej znam się z Antonem Slobodą. Mieszkaliśmy razem w internacie, gdy chodziliśmy razem do szkoły i występowaliśmy w Rużomberoku. Nigdy nie graliśmy przeciwko sobie. Miał kontuzje, gdy ostatnio spotkaliśmy się z Podbeskidziem, teraz też jest kontuzjowany. Grałem jeszcze na Słowacji przeciwko Richardowi Zajacowi. Znam też Kristiana Kolcaka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Oddano hołd ofiarom Zbrodni Katyńskiej. Złożono wieniec na grobie Kazimierza Sabbata
- Szef MSZ: Albo Rosja zostanie pokonana, albo będzie stała u naszych granic
- Lecisz do Londynu? Uważaj. Na słynnym lotnisku rozpoczynają się strajki
- Niedziela była wspaniała. A jaki będzie poniedziałek? Sprawdź prognozę pogody