Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zadłużonej po uszy gminie grozi wegetacja

Aleksander Gąciarz
Przewodniczący klubu Porozumienie Jan Sroga (z lewej) i burmistrz Jan Chojka
Przewodniczący klubu Porozumienie Jan Sroga (z lewej) i burmistrz Jan Chojka Aleksander Gąciarz
Nowe Brzesko. Regionalna Izba Obrachunkowa odrzuciła w środę program naprawczy.

- To, co przedstawiono nam jako program naprawczy, faktycznie nim nie było. Dokument nie spełniał wymogów ustawowych, czyli nie zawierał praktycznie żadnych przedsięwzięć, które miałyby doprowadzić do uzdrowienia finansów gminy. Mówiąc przedsięwzięcia, mam na myśli głównie cięcia wydatków - powiedział nam wczoraj rzecznik prasowy RIO w Krakowie Mirosław Legutko.

Środowa decyzja RIO oznacza, że to izba uchwali budżet gminy na 2016 rok. Mirosław Legutko nie pozostawia złudzeń, że nie będzie to budżet dla gminy łatwy. - Będziemy musieli zrezygnować ze wszystkich wydatków, które nie są konieczne. Będzie to oznaczało rezygnację z inwestycji, pozbawienie dotacji gminnych stowarzyszeń i organizacji, brak możliwości zaciągnięcia jakichkolwiek nowych zobowiązań finansowych - wylicza. Pisząc bardziej obrazowo można stwierdzić, że gminę może czekać wegetacja.

W Nowym Brzesku przystąpili do opracowania programu naprawczego po tym, gdy RIO odrzuciła projekt gminnego budżetu na 2015 rok. Dokument w pierwotnej wersji został przyjęty w kwietniu. Szybko okazało się jednak, że RIO nie jest zadowolona z jego kształtu i zaleciła wprowadzenie zmian. Gmina się do tego zastosowała: powstał praktycznie nowy dokument, znacznie obszerniejszy i bardziej szczegółowy od pierwotnego.

Jadnak na nadzwyczajnej sesji Rada Miejska odrzuciła go. Za przyjęciem dokumentu opowiedziało się zaledwie 5 osób. - Nie ukrywam, że mam w tym przypadku żal do radnych, zwłaszcza tych, którzy sprawowali mandat jeszcze w poprzedniej kadencji, ale też do nowych radnych, którzy byli związani z moją osobą. Uważam, że poprawiony dokument miał szanse zostać zaakceptowany przez RIO. Niestety mam wrażenie, że radni wystraszyli się odpowiedzialności i w ten sposób oddaliśmy inicjatywę w ręce Izby - mówi burmistrz Jan Chojka.

Poprawiony program naprawczy zakładał m. in. podniesienie podatków od nieruchomości i rolnego oraz 10-procentową redukcję wydatków na administrację. Dla części radnych były to warunki nie do przyjęcia.

- My się poprawionym programem naprawczym nie zajmowaliśmy, ponieważ jako nieprzyjęty przez radę, faktycznie nie istnieje - mówi Mirosław Legutko.

Odrzucenie programu naprawczego oznacza, że spełnił się scenariusz, o który apelowali w kwietniu przedstawiciele Klubu Radnych Porozumienie. Jego przewodniczący Jan Sroga już wtedy prosił radnych, aby to izbie oddali inicjatywę w tej sprawie. Wtedy większość uznała jednak, że należy podjąć próbę samodzielnego wydostania się z tarapatów finansowych. Kilka tygodni później część z nich zmieniła zdanie. - Najgorsze jest dla mnie to, że straciliśmy szansę na uzyskanie pożyczki z budżetu państwa, która pozwoliłaby nam na uregulowanie zaległości finansowych. Boję się też, że RIO, podejmując swoje decyzje z perspektywy Krakowa, nie zawaha się przed zastosowaniem drastycznych rozwiązań - mówi Jan Chojka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski