Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rosja zakręci gaz Ukrainie? Ucierpieć może też Europa [WIDEO]

Elżbieta Dominik
Moskwa. Prezydent Putin twierdzi, że wielkiej wojny nie będzie, ale Krymu nie odda

Konflikt rosyjsko-ukraiński wchodzi w nową fazę. Oprócz agresji zbrojnej Rosja zamierza zastosować inną broń, w postaci zakręcenia kurka z gazem. I grozi, że jeśli Kijów nie będzie płacić za dostawy gazu na tereny zajęte przez separatystów, odetnie gaz Ukrainie i to w ciągu najbliższych godzin. Prezes Gazpromu Aleksiej Miller ostrzega, że może to również zakłócić dostawy rosyjskiego gazu do Europy.

Źródło: CNN Newsource/x-news

Bezpośrednim powodem pogróżek było przerwanie dostarczania gazu przez Ukrainę na tereny zajęte przez separatystów. Jak tłumaczył ukraiński Naftohaz, dostawy przerwano z powodu uszkodzenia gazociągu. Ale po przerwie miały zostać wznowione - podała agencja AFP.

Kijów nie chce płacić
Moskwa uznała jednak, że w obwodach ługańskim i donieckim doszło do humanitarnego kryzysu gazowego i ludzie nie mają w mieszkaniach ogrzewania. W związku z tym Rosja zacznie dostarczać gaz do obu wschodnich obwodów, a kosztami obarczy Kijów. Napisał o tym na Facebooku premier Dmitrij Miedwiediew.

Kijów jednak płacić nie zamierza. W tej sytuacji Kreml zapowiedział, że z opłat gazowych wysyłanych do Rosji przez Ukrainę będzie potrącać kwoty należne za gaz wysłany do Doniecka i Ługańska. A to z kolei oznacza, że pieniędzy z Kijowa nie wystarczy na zapłacenie za gaz wysyłany Ukrainie.

Według Rosji Kijów, który wysyła Moskwie przedpłaty za gaz, miałby zatem wyczerpać swoją pulę opłaconego gazu 24 lub 25 lutego. Po tym czasie Rosja może zakręcić kurek.

- Będziemy musieli podjąć trudną decyzję - mówił Miedwiediew, cytowany przez agencję AFP.

Straszą Europę
Wypowiedzi Miedwiediewa potwierdził wczoraj szef Gazpromu Aleksiej Miller. "Ukraina nie dokonała nowej przedpłaty za gaz w terminie. Pozostało jedynie 219 mln m3 opłaconego gazu" - napisał w oświadczeniu dla mediów. "Dokonanie płatności z konta Naftohazu na konto Gazpromu wymaga około dwóch dni, w związku z tym dostawy gazu na Ukrainę w zamówionej ilości 114 mln m3 mogą doprowadzić do całkowitego wstrzymania dostaw rosyjskiego gazu na Ukrainę w ciągu dwóch dni, co jest poważnym zagrożeniem dla tranzytu gazu do Europy".

A dyplomaci radzą
Gazowy straszak Rosja zastosowała w dniu, w którym szefowie dyplomacji Rosji, Ukrainy, Niemiec i Francji dyskutowali w Paryżu o przestrzeganiu porozumień z Mińska.

Od czasu jego podpisania 12 lutego porozumienie było naruszane kilkaset razy, głównie przez prorosyjskich separatystów, którzy ostrzeliwali pozycje ukraińskie. Chociaż miało wejść w życie 15 lutego, walki trwały aż do wyparcia ukraińskich oddziałów z Debalcewe.

Putin: wojny nie będzie
Jeszcze przed spotkaniem szefów dyplomacji rosyjski prezydent Władimir Putin próbował uspokajać atmosferę. W wywiadzie dla rosyjskiej telewizji państwowej powiedział, że nie uważa, aby mogło dojść do otwartej wojny Rosji z Ukrainą.

- Myślę, że taki apokaliptyczny scenariusz jest mało prawdopodobny i mam nadzieję, że to się nigdy nie stanie - stwierdził Putin. Dodał, że jeżeli umowa z Mińska zostanie wdrożona, wschodnia Ukraina będzie się "stopniowo stabilizować". - Europa jest tym tak samo zainteresowana jak Rosja. Nikt nie chce konfliktu na krawędzi Europy, w szczególności zbrojnego konfliktu - powiedział rosyjski prezydent.

Dodał, że nie ma żadnych szans na to, by Krym, przyłączony do Rosji w kwietniu zeszłego roku, został zwrócony Ukrainie. - Jeśli chodzi o zwrot jakichkolwiek terytoriów, to są sprawy, które zawsze powodują jakiś odwet, więc nie ma mowy o zwrocie jakichkolwiek terytoriów - powiedział Putin. - Krym pozostanie rosyjski, ukraiński, tatarski, grecki i niemiecki. Będzie domem dla wszystkich tych narodów - dodał.

Gdy to mówił, na wschodzie Ukrainy doszło do kolejnych ostrzałów. Obowiązujące od 15 lutego porozumienie przewidywało wycofanie w ciągu 2 tygodni ciężkiego sprzętu z linii frontu. Ma też powstać co najmniej 50-kilometrowy pas pomiędzy separatystami i armią ukraińską. Dokument zakłada również nadanie specjalnego statusu republikom donieckiej i ługańskiej. Ukraina zgodziła się na reformę konstytucyjną, przewidującą decentralizację władzy i specjalny status spornych obwodów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski