Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czas goni inwestycję

Aleksander Gąciarz
Proszowice. Burmistrz Cichy: basen będzie służył nie tylko gminie. Starosta Pióro: nie jesteśmy w stanie dołożyć do tej budowy.

Mimo wyborczej zmiany szefów gminy i powiatu proszowickiego, nic nie zmieniło się w kwestii stosunku Starostwa Powiatowego do budowy przez gminę krytej pływalni. Poprzedni starosta Zbigniew Wójcik trzymał się od tej inwestycji z daleka i wszystko wskazuje na to, że jego następca Grzegorz Pióro, będzie prowadził identyczną politykę.

Takie wnioski płyną przynajmniej z końcowej części czwartkowej sesji Rady Powiatu, na której burmistrz Proszowic Grzegorz Cichy zaapelował do radnych i zarządu powiatu o wsparcie inwestycji kwotą dwóch milionów złotych. Przypomniał, że powstający obiekt będzie służył mieszkańcom wszystkich gmin, wchodzących w skład powiatu, w tym młodzieży szkół średnich, nad którymi pieczę sprawuje właśnie starostwo. Przypomniał, że obowiązkiem samorządów jest "oderwanie młodych ludzi od komputerów".-

Mamy problemy finansowe, dlatego właśnie liczę na współpracę nie tylko na poziomie deklaracji, ale też na realne działania ze strony powiatu - apelował.

Nadzieje burmistrza szybko ostudziła przewodnicząca Rady Powiatu Elżbieta Grela. - Ta propozycja to dla nas duże zaskoczenie. Dochody powiatu są niewielkie, na wszystkie inwestycje, jakie wykonujemy, pozyskujemy środki zewnętrzne. Na pewno żadnych kwot nie możemy dzisiaj zadeklarować - odpowiedziała.Odpowiedzi w podobnym duchu udzielił reporterowi "Dziennika Polskiego" starosta Grzegorz Pióro.

- Budżet na przyszły rok jest już ustalony, prowadzimy szereg przedsięwzięć, kilka czeka na liście rezerwowej i te pieniądze są już zagospodarowane. Do tego poręczyliśmy kredyt dla szpitala, co też nam pewne ruchy budżetowe blokuje. Dlatego w tej chwili nie widzę możliwości dołożenia gminie do budowy pływalni. Kwota dwóch milionów jest oszałamiająca tym bardziej, że jest potrzebn niemal natychmiast - przekonuje starosta.

Budowa pływalni powinna zostać ukończona do 30 czerwca. W przeciwnym razie gmina straciłaby ponad 3 miliony ministerialnej dotacji na zadanie. Według przedstawicieli wykonawcy nie ma technicznych przeszkód, by ten termin został dotrzymany. Potrzebne są tylko pieniądze na uregulowanie kolejnych faktur. A tych w budżecie gminy brakuje.

Mimo czwartkowego braku deklaracji pomocy burmistrz Cichy liczy, że jeszcze nie wszystko w powiecie stracone. - Sześciu radnych powiatowych zostało wybranych w naszej gminie i powinno im zależeć na dokończeniu zadania - uważa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski