Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Adam Jarubas – nadzieja ludowców czy kandydat skazany na porażkę

Leszek Rudziński
Adam Jarubas karierę zaczął w samorządzie. PSL uznało, że będzie kandydatem na prezydenta
Adam Jarubas karierę zaczął w samorządzie. PSL uznało, że będzie kandydatem na prezydenta Fot. Grzegorz Jakubowski
Sylwetka. Jako 32-latek został marszałkiem województwa świętokrzyskiego. Z sukcesem startował w wyborach do Sejmu, ale zrezygnował z zasiadania w ławach poselskich. Teraz ubiega się o urząd prezydenta RP, choć sprawia wrażenie, jakby mówił: „nie chcę, ale muszę”

– Jest to wybitny, perspektywiczny, sprawdzony polityk młodego pokolenia _– tak Adama Jarubasa, kandydata PSL na prezydenta Polski zachwala jego partyjny szef Janusz Piechociński. – Choć jest przedstawicielem młodego pokolenia, to jest doświadczony i przygotowany do pełnienia najwyższych funkcji w _Rzeczypospolitej – dodaje były lider ludowców Jarosław Kalinowski.

Adaś z Błotnowoli
Człowieka, który ma kandydować na najważniejszy urząd w państwie, jeden z dziennikarzy nazwał Adasiem, co spotkało się z życzliwym przyjęciem liderów PSL.

Adam Jarubas pochodzi z Błotnowoli, wsi w gminie Nowy Korczyn (województwo świętokrzyskie). Urodził się tam w grudniu 1974 roku i mieszkał do połowy lat 90., kiedy rozpoczął karierę polityczną.

Zawsze chętnie wraca do swoich rodzinnych stron i z entuzjazmem podkreśla swoje korzenie. – Jestem dumny ze swojego pochodzenia, ze swojej tożsamości w __rodzinie rolników – mówił dziennikarzom po ogłoszeniu swojej kandydatury. Przy okazji zaprosił na rozgrywki piłki błotnej, które odbywają się w jego rodzinnej miejscowości.

Ma żonę Mariolę oraz dwóch synów – Dawida i Damiana. Jak podaje na swojej stronie internetowej, jego pasją są śpiew, gitara oraz muzyka. Pod koniec nauki w liceum występował w zespole muzycznym.

Z wykształcenia jest historykiem. Ukończył studia na Akademii Historycznej w Kielcach, a także podyplomowe zarządzanie w warunkach Unii Europejskiej oraz zarządzanie administracją i rozwojem lokalnym.

Pozycja bez wpływów
Adam Jarubas od wielu lat jest najbliższym współpracownikiem Janusza Piechocińskiego. Od 1992 r. jest członkiem PSL. W 1994 r. wstąpił do Związku Młodzieży Wiejskiej (ZMW), w którym pozostał do 2009 r. W latach 1998–2002 był wiceprezesem Zarządu Wojewódzkiego ZMW RP „Wici”.

W 2012 r., tuż przed wyborami w PSL, zarówno Janusz Piechociński, jak i Waldemar Pawlak zamierzali w przypadku objęcia funkcji prezesa partii zaproponować Jarubasa na szefa Rady Naczelnej Stronnictwa. To druga pod względem prestiżu funkcja w partii. Wtedy minimalną przewagą głosów wygrał Piechociński. 17 listopada 2012 r. zarekomendował Adama Jarubasa na przewodniczącego rady naczelnej PSL, ale nie udało mu się objąć tej funkcji. W głosowaniu sala podzieliła się niemal po równo – Adam Jarubas otrzymał 483 głosy, a jego kontr-kandydat Jarosław Kalinowski – 486 głosów. Jarubas został natomiast jednym z czterech wiceprezesów Stronnictwa.

Góra PSL widziała w nim w tym czasie przede wszystkim zdolnego, ale lokalnego działacza. Nie widać go było w mediach, nie brał udziału w posiedzeniach klubu sejmowego, gdzie zapadały najważniejsze polityczne decyzje, nie było go przy rozmowach koalicyjnych.

Najmłodszy marszałek
Jako działacz lokalny zaczynał od walki na rzecz utrzymania na mapie administracyjnej Polski województwa świętokrzyskiego ze stolicą w Kielcach. To był rok 1988.

Osiem lat później ludowcy pod jego kierownictwem zwyciężyli w wyborach do sejmiku województwa, wyprzedzając minimalnie PiS. Jarubas dostał w swoim okręgu ponad 8 tys. głosów i został najmłodszym w Polsce marszałkiem województwa. Miał wtedy 32 lata.

W wyborach do sejmiku w 2010 r. wygrana PSL była już zdecydowana. Ludowcy wzięli 14 z 30 mandatów radnych i mieli dominujący głos w koalicji z Platformą Obywatelską. Na Adama Jarubasa zagłosowało ponad 31 tys. osób. Został marszałkiem na drugą kadencję.

W ubiegłorocznych wyborach do sejmiku Jarubas uzyskał blisko 38 tys. głosów. A PSL zdobyło 17 z 30 mandatów i mogłoby rządzić w regionie samodzielnie. Władze ludowców zdecydowały jednak o kontynuacji współpracy koalicyjnej z PO. Adam Jarubas został po raz trzeci marszałkiem województwa świętokrzyskiego.

Nie chciał być posłem
W 2011 r. wystartował w wyborach do Sejmu. Ówczesny wicepremier i prezes PSL Waldemar Pawlak zapowiadał wtedy, że Jarubas może zostać ministrem.

Sam kandydat podzielał jego entuzjazm. – _Pięcioletnie doświadczenie na stanowisku marszałka uprawniałoby mnie na przykład do __resortu rozwoju regionalnego _– mówił Jarubas „Gazecie Wyborczej” na tydzień przed wyborami.

Wówczas zdobył 29 tys. głosów w całym województwie, a więc mniej niż rok wcześniej w wyborach do sejmiku i to w znacznie mniejszym okręgu.

Choć udało mu się zdobyć mandat posła, już kilka dni po wyborach z niego zrezygnował. – Wobec wielu niewiadomych, braku klarowności co do przyszłych koalicyjnych układów i możliwości mojej efektywnej pracy dla regionu świętokrzyskiego jako parlamentarzysty podjąłem decyzję o pozostaniu w samorządzie województwa – tłumaczył swoje postanowienie w specjalnym oświadczeniu.

Jego decyzja spotkała się z krytyką konkurencyjnych ugrupowań. Zarzucały mu, że oszukał wyborców. Mieli oni wątpliwości, czy kandydował na posła, bo rzeczywiście liczył na ministerialną posadę w Warszawie, czy jego start miałby tylko przysporzyć głosów PSL. Sam Jarubas podkreślał, że nie żałuje swojej decyzji

A teraz PSL chce, by kandydował na prezydenta RP. – Mam świadomość ogromnego wyzwania, ale wyobrażam sobie prezydenturę aktywną i __opiniotwórczą – powiedział po ogłoszeniu swojej kandydatury Jarubas. Ale też przyznawał, że pomysł wystawienia go jako rywala Bronisława Komorowskiego nie zrodził się w jego głowie. Wszystko wskazuje na to, że po trzymiesięcznej kampanii wróci do roli marszałka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski