Zwycięska passa

Krakowianka imponuje świetną formą Fot. Michał Klag

Trwa świetna passa Agnieszki, która ani na chwilę nie zwalnia tempa. W niedzielę krakowianka wygrała turniej w Carlsbadzie, ogrywając w finale Wierę Zwonariewą, a już we wtorek odniosła pierwsze zwycięstwo w Toronto, pokonując Rosjankę Jelenę Wiesninę 6-4, 6-1. Mecz Radwańskiej z Chorwatką Martić w drugiej rundzie rozpoczął się później niż planowano, znów dał o sobie znać deszcz. Nie przeszkodziło to krakowiance rozpocząć pojedynku z impetem. Agnieszka wygrała swój serwis, a w następnym gemie od razu przełamała rywalkę na 2-0. Kolejny gem nie był tak udany i Chorwatka odrobiła stratę, wyrównała na 2-2. Kolejne przełamanie i koncertowa gra dała Radwańskiej prowadzenie 4-2, 5-3 i zwycięstwo 6-3. Bardziej wyrównany był drugi set. Chorwatka stawiła zacięty opór krakowiance, ale Agnieszce udało się przełamać podanie rywalki przy stanie 3-3. Objęła prowadzenie 4-3, 5-3 i wygrała cały mecz. W nocy polskiego czasu Agnieszka miała rozegrać także pierwszy mecz deblowy, w parze ze Słowaczką Danielą Hantuchową (rywalki to Rosjanka Wiera Duszewina i Czeszka Lucie Hradecka).

W Kanadzie gra prawie cała światowa czołówka, na czele z liderką rankingu WTA Karoliną Woźniacką, która... odpadła już w drugiej rundzie (w pierwszej miała wolny los), po porażce z Włoszką Robertą Vinci 4-6, 5-7. Po raz drugi od Wimbledonu publiczności zaprezentowała się Serena Williams. Młodsza z sióstr pokonała Ukrainkę Alonę Bondarenko 6-0, 6-3. Venus Williams wycofała się w ostatniej chwili z powodu infekcji wirusowej. W drugiej rundzie, ze względu na problemy zdrowotne, odpadła Belgijka Kim Clijsters, która doznała kontuzji mięśni brzucha w pojedynku z Chinką Jie Zheng.

Nie wiadomo, czy Belgijka będzie broniła tytułu na US Open.

(AGA)