Zrównoważona karta wyników

Ks. Jacek WIOSNA Stryczek: WIOSNA BIZNESU

Miałem kiedyś możliwość obserwować historię pewnego sklepu. Zaczął od nadzwyczajnych promocji. Natychmiast było wielu klientów, w sklepie po prostu panował ścisk. Szybko okazało się jednak, że "nie zgadza się kasa”. Podniesiono ceny, licząc na to, że klienci pozostaną (nawyk to ważna rzecz). Tyle tylko, że obsługa klientów (czyli sprzedawcy) nie zdążyła nauczyć się życzliwości. Wręcz przeciwnie. Do tej pory byli "panami”, klienci walczyli o towar. Na dodatek obsługa miała podskórne pretensje do klientów, że na nich nie zarobiła.

Nagle sklep opustoszał. Więc pojawił się kolejny pomysł. Wiadomo było, że trzeba sprzedawać tanio, więc sprowadzano towar gorszej jakości (np. mięso). Dzięki temu, nawet przy niskich cenach, sklep miał większą marżę. Klienci wrócili na chwilę. Myśleli, że jest tak jak na początku. Kiedy jednak okazało się, że jest tanio, ale towar nie ma żadnej wartości, znowu zniknęli. Tym razem z przeświadczeniem, że zostali oszukani.

Sklep splajtował. Pojawił się nowy właściciel, który miał na pewno jedną przewagę. Posiadał dobrze rozwiniętą sieć dostawców. W ten sposób powstała opowieść o niezrównoważonej karcie wyników. Innymi słowy, brak równoczesnego planowania i sprawdzania kilku obszarów sprowadza na przedsiębiorcę nieszczęście. Kryzys takich błędów nie wybacza.