To niebezpieczna i trudna do wytępienia roślina. - Myślę, że gdy wszyscy razem zaczniemy ją masowo zwalczać, to uda się jej pozbyć. Tym bardziej, że mieszkańcy są tym żywo zainteresowani i sami wskazują miejsca, gdzie barszcz rośnie - mówi Marek Jamborski, wójt gminy, gdzie stwierdzono występowanie barszczu na 3,68 ha.
Władze postarały się o dotację na jego usuwanie z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Krakowie. Będą się o nie też starać w przyszłym roku i w następnych latach, by wreszcie barszcz zlikwidować.
- Gdy rośnie w pasach drogowych, jest usuwany podczas wykaszania poboczy i rowów. Natomiast z terenów nieużytków, gdzie najczęściej się pojawia, trudno się go pozbyć - mówi Krzysztof Kolarski z Urzędu Gminy.
Stosowane są różne metody, m.in. ręcznego i mechanicznego wykaszania miejsc z tą rośliną, chemicznego zatruwania jej korzeni lub ręcznego ich usuwania. Krzysztof Kolarski zaznacza, że metod chemicznych nie stosuje się w pobliżu cieków wodnych, by ich nie zatruć.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?