Zmarł Tadeusz Chyła – cysorz polskiej ballady

Początkowo nic nie zapowiadało, że zasłynie dzięki piosenkom. Był przecież z wykształcenia malarzem – ukończył Wydział Malarstwa Państwowej Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych w Sopocie. W końcu jednak umiłowanie do dowcipnego tekstu i łatwo wpadającej w ucho melodii zwyciężyło.

Zadebiutował na scenie w 1954 roku w gdańskim teatrzyku studenckim Bim- -Bom. Jego kolegami byli tam m.in. Jacek Fedo­rowicz, Bogumił Kobiela czy Wowo Bielicki, a patronat nad ich działaniami sprawował sam Zbigniew Cybulski. Prześmiewcza twórczość Chyły i jego przyjaciół idealnie oddawała nastrój politycznej odwilży w Polsce po październiku 1956 roku. Nic więc dziwnego, że kabaret występował z powodzeniem nie tylko w kraju, ale również za granicą.

Po zakończeniu jego działalności w 1960 roku Chyła powołał do życia inny projekt. W kabarecie To Tu komponował melodie do tekstów znanych autorów, m.in. Gałczyńskiego i Kerna.

Od 1968 roku działał w Silnej Grupie Pod Wezwaniem. Oprócz niego w jej składzie byli: Kazimierz Grześkowiak, Jacek Nieżychowski i Andrzej Zakrzewski. To właśnie w czasie dwuletniej współpracy Chyły z zespołem powstały tak znane piosenki, jak „Chłop żywemu nie przepuści” czy „Rozprawa o robokach”.

Kiedy kompozytor opuścił Silną Grupę Pod Wezwaniem, poświęcił się solowej działalności. I z powodzeniem lansował kolejne przeboje. Najpopularniejsze z nich to oczywiście wspomniana „Ballada o cysorzu”, a także „Ballada o Zenku Dreptaku”, „Być dziewczyną”, „Makary”, „Pochód świętych”, „Sen psa” i „Tamara”. Teksty do większości jego piosenek napisał Andrzej Waligórski. W tamtym czasie o ich wykonawcy krążyły nawet w Polsce dowcipy. Przypomnijmy jeden z nich: ,,Przychodzi facet do sklepu z płytami i pyta: Czy są nagrania Chyły? – Nie ma – odpowiada sprzedawca. – A były? – Też nie ma.”

Przestał występować około trzydziestu lat temu. Jego muzyka poszła nieco w zapomnienie. W 2008 roku Kazik Staszewski wydał płytę z własnymi wersjami piosenek Silnej Grupy Pod Wezwaniem.

Tadeusz Chyła zmarł 23 lutego w wieku 80 lat.