„Szarotki” na początku rozgrywek imponują formą. Ich bilans – trzy zwycięstwa w trzech meczach – robi wrażenie. Spotkanie z tyszanami było w ich wykonaniu prawdziwym pokazem siły i możliwości.
– Chciałoby się, żeby każdy nasz mecz tak wyglądał. Świetnie zagraliśmy jako drużyna. Od pierwszej do ostatniej minuty każdy był odpowiedzialny i __zdyscyplinowany – stwierdził bramkarz Podhala Ondrej Raszka, który jest bardzo skuteczny w swoich interwencjach. W trzech meczach dał sobie wbić jedynie dwa gole. Obronił 82 z 84 oddanych na jego bramkę strzałów! – Oby tak dalej. Tak naprawdę jednak dopiero w meczu z Tychami miałem okazję się wykazać. We wcześniejszych dwóch spotkaniach (z Zagłębiem Sosnowiec i Nestą Toruń – przyp.) _specjalnie dużo pracy nie było _– przyznał Raszka.
Wyróżniającą się postacią Podhala jest też Filip Wielkiewicz. Ten 21-letni napastnik dotychczas był znany głównie z nadpobudliwości, nieprzemyślanych zachowań, przez co często osłabiał zespół. Teraz imponuje dojrzałością i mądrością w poczynaniach. W Toruniu zapisał na swoim koncie dwa kluczowe podania, w meczu z Tychami nie tylko asystował, ale też sam wpisał się na listę strzelców.
– Zawsze ostrożnie podchodzę do __indywidualnych wyróżnień, ale faktycznie trudno nie zauważyć dobrej dyspozycji Filipa – przyznaje trener „Szarotek” Marek Ziętara. –_ Gra z dużą odpowiedzialnością i mam nadzieję, że tak już zostanie. Bardzo dużo z nim rozmawiałem. Dostał szansę bycia zawodnikiem z pierwszych trzech formacji, co wiąże się już z dużym bagażem obowiązków. Mam nadzieję, że Filip jest tego świadomy i dalej będzie tak sumiennie podchodził do pracy na treningach i w meczach _– dodał szkoleniowiec.
Nawiązując do świetnych wyników swoich podopiecznych, Ziętara przestrzega przed popadaniem w hurraoptymizm: – Każdy mecz to nowa historia. Nie możemy patrzeć za siebie. Oczywiście, cieszy nasza dobra gra i zwycięstwa, ale cały czas musimy zachować czujność i koncentrację. Poza tym wciąż w naszej grze jest wiele mankamentów, nad wyeliminowanych których musimy pracować.
Dziś w Jastrzębiu szkoleniowiec Podhala spodziewa się trudnej przeprawy. – Mimo że to już inna drużyna niż w zeszłym sezonie, to wciąż kadrowo bardzo silna, mająca w swoich szeregach byłych i _ obecnych reprezentantów Polski, a także sporą grupę obcokrajowców. Musimy być gotowi na twardy bój – _podkreśla trener.
Pod znakiem zapytania stoi dzisiaj występ Krzysztofa Zapały. Środkowy pierwszej formacji „Szarotek” w trzeciej tercji spotkania z Tychami nabawił się kontuzji pachwiny. Początek meczu w Jastrzębiu o godzinie 18.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?