Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zginęła matka i dwoje dzieci. Zabił ich czad? [WIDEO]

Barbara Ciryt
Dom, w którym zginęła trzyosobowa rodzina, był przez nią wynajmowany od trzech miesięcy
Dom, w którym zginęła trzyosobowa rodzina, był przez nią wynajmowany od trzech miesięcy fot. Anna Kaczmarz
Tragedia. Znajomy rodziny dostrzegł domowników przez okno. Leżeli w kuchni na podłodze.

Do rodzinnej tragedii doszło w jednym z domów w Kępie w gminie Słomniki. 35-letnia matka oraz dzieci w wieku 7 i 11 lat zginęli. Prawdopodobnie zatruli się czadem.

Czytaj także: Kępa. Wyniki potwierdzają: matka i dzieci zatruły się czadem [WIDEO] >>

Informację o dramatycznym zdarzeniu przekazał policji mieszkaniec wioski w sobotę ok. godziny 23. Mężczyzna zobaczył przez okno, że w kuchni na podłodze leżą domownicy i nie dają znaku życia. Poszedł tam po telefonie, który otrzymał od ojca tej rodziny przebywającego w Niemczech.

WIDEO: Policja znalazła ciała matki i dwójki dzieci. Możliwe zaczadzenie

Źródło: TVN24/x-news

- Mężczyzna z zagranicy poprosił znajomego ze swojej wioski, żeby sprawdził, co się dzieje w jego domu, bo od soboty rano nie może się dodzwonić do żony i dzieci - informuje podinsp. Marek Korzonek, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Krakowie.

Mieszkaniec Kępy poszedł późnym wieczorem do domu znajomego. Gdy zobaczył matkę z dziećmi leżących na podłodze, chciał im pomóc. Wybił szybę w kuchennym oknie. Jednak stwierdził, że sam nie zdoła udzielić pomocy. Zaalarmował służby ratunkowe. Ratownicy dostali się do domu, ale na pomoc poszkodowanym było za późno. Lekarz stwierdził, że wszystkie osoby nie żyją.

- To była bardzo dobra rodzina. Ojciec pracował za granicą, matka opiekowała się dziećmi. Była aktywna, zainteresowana wioską i szkołą. Dzieci udzielały się w swoich klasach, brały udział w przedstawieniach szkolnych - mówi Maria Jagła, sołtyska Kępy.

Dom, w którym doszło do tragedii, nie należał do zamieszkującej go rodziny. Stał długo pusty, niewykończony, nieużywany. Matka z dziećmi wynajęła parter tego domu, bo postanowiła urządzić się samodzielnie. Opuściła swój dom rodzinny i przeprowadziła się tutaj przed trzema miesiącami.

Podinsp. Korzonek zaznacza, że w domu były piece kaflowe. Mimo że nie znaleziono w nich już żaru i nie wiadomo kiedy doszło do tragedii, to kafle w jednym piecu były cieplejsze niż otoczenie. To może wskazywać, że tragedię spowodował czad.

- Strażackie przyrządy do badania tlenku węgla wskazały zero. Jednak to nie znaczy, że w domu nie było go wcześniej. Mógł się po prostu ulotnić, bo przecież zostało tam wybite okno, a ponadto ratownicy otwierali drzwi, wchodząc do domu - mówi kpt. Łukasz Szewczyk, rzecznik Komendy Miejskiej PSP w Krakowie. - Trzeba też dodać, że ratownicy zakręcili butlę z gazem, która była podłączona do kuchenki. Nie wiemy, czy gaz się ulatniał, ale niczego nie można wykluczyć - mówi Szewczyk.

Działań osób trzecich w tym przypadku raczej nie było. Policja wskazuje, że drzwi domu były zamknięte od środka.

Trwają badania i dochodzenie policyjne. - Dokładną przyczynę śmierci matki i dzieci będzie można wskazać po przeprowadzeniu badań sekcyjnych - informuje Katarzyna Padło z Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski