Ona podkreśla, że od samego początku rządów PiS była mowa o likwidacji resortu skarbu. I teraz właśnie przyszedł na to czas. Premier Szydło jak ognia unika skojarzeń jej decyzji z krytyką rozdawnictwa stanowisk w spółkach państwowych, za co minister Jackiewicz dostał reprymendę od samego prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
Za to właśnie tego wątku trzyma się opozycja. Ale mówiąc o wypełnieniu misji sugeruje, że rozdał już tak wiele stanowisk osobom bez kompetencji, że wywiązał się wzorowo z roli, a teraz zostanie poświęcony, by wyborcy usłyszeli, że partia rządząca potrafi karać nawet swoich. Pewnie kilka znanych twarzy straci intratne posady, ale kilkadziesiąt innych związanych personalnie lub politycznie z działaczami PiS nadal będzie cieszyć się z dobrze płatnej pracy.
Zmiany personalne są dziś kłopotem dla rządu. Okazało się, że zaplecze PiS nie jest pełne fachowców, a stadniny stały się krzywym zwierciadłem „dobrej zmiany”. Do tego politycy rządzącej partii mają problem ze zrozumieniem słów swojego prezesa. Gdy po raz pierwszy pojawiła się krytyka pisowskich nominacji w państwowych spółkach i instytucjach, prezes ich bronił, mówiąc wręcz, że dobra zmiana następuje zbyt wolno. To dało impuls do jeszcze większych czystek i coraz bardziej kontrowersyjnych nominacji. A tu okazało się, że niektórych ludzi trafiających na intratne stanowiska teraz prezes PiS nazywa cwaniaczkami.
Ciekawe, jak teraz będzie wyglądać weryfikacja, kto jest takim cwaniaczkiem i jak go rozpoznać w gronie dziesiątków, by nie rzec setek nominowanych w ostatnim czasie. Dawid Jackiewicz nie musi już rozwiązywać tej zagadki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?