Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żeby było widać różnicę trzeba się trochę wysilić [ZDJĘCIA]

red.
Litwinka Gintare Petronyte była w sobotę jedną z najskuteczniejszych wiślaczek na parkiecie
Litwinka Gintare Petronyte była w sobotę jedną z najskuteczniejszych wiślaczek na parkiecie Anna Kaczmarz
Ekstraklasa koszykarek. W sobotę mistrzynie Polski problemy miały jedynie w pierwszej kwarcie. I tak jednak wysoko pokonały ostatnią drużynę ligi.

Wisła Can-Pack Kraków 88
Basket Konin 49

(23:18, 19:12, 17:14, 29:5)
Wisła: Żurowska-Cegielska 15, Petronyte 12, Abdi 9, Skobel 7 (1x3), Vandersloot 6 - Lavender 17, Ouvina 11, Kaczmarczyk 7, Quigley 4.
Konin: Ellenberg 21 (4x3), Dąbek 10, Lawson 8, Urbaniak 2, Drop 0 - Sosnowska 4, Durak 2, Kaja 2, Płóciennik 0.
Sędziowali: Roman Putyra, Karina Kamińska, Arnauld Kom Njilo. Widzów: 600.

Trener Stefan Svitek uznał, że Allie Quigley i Jantel Lavender potrzebują odpoczynku po kilku tygodniach intensywnych zmagań w ekstraklasie i Eurolidze. Dlatego przeciwko ekipie z Konina amerykańskie liderki Wisły nie wyszły w pierwszej piątce.

Szybko okazało się jednak, że trudno jest wypracować bezpieczną przewagę nad rywalkami bez Lavender na parkiecie. Nawet w meczu z ostatnią drużyną ligi. Ci widzowie, którzy pamiętali zeszłoroczne starcie obu drużyn, wygrane przez Wisłę aż 97:19, w sobotę przecierali oczy ze zdumienia. W pierwszej kwarcie ekipa z Konina toczyła z wiślaczkami wyrównany bój.

Gospodynie były nieskuteczne. W końcówce kwarty Svitek zdecydował się jednak sięgnąć po Quigley, a potem Lavender. Efekt był taki, że tylko w ciągu drugiej kwarty środkowa Wisły rzuciła aż 11 punktów. Mistrzynie Polski objęły kontrolę nad meczem i na przerwę schodziły już prowadząc 42:30.

Trener Svitek podkreślał jednak, że najważniejsze było nie tyle wejście z ławki Lavender, co wzrost mobilizacji w jego zespole. Wiślaczki zrozumiały, że aby zademonstrować różnicę między mistrzem a ostatnią drużyną ligi trzeba włożyć w to sporo wysiłku, a nie tylko wyjść na parkiet. - Gdy moje zawodniczki były skoncentrowane, można było zobaczyć różnicę poziomów między tymi dwoma zespołami - zauważał Słowak.

W drugiej połowie Svitek też miał zastrzeżenia do gry swojej ekipy. W trzeciej kwarcie wiślaczki bez problemów wykańczały swoje akcje, ale za to nie potrafiły upilnować filigranowej rozgrywającej rywalek Aaryn Ellenberg.

- To, że pozwalamy jej zdobywać seriami punkty niweluje cały nasz wysiłek i znów zaczynamy od zera - denerwował się Svitek. W końcu jednak Amerykanka przestała trafiać z obwodu. A wiślaczki powiększały swoją przewagę.

A już w środę w hali przy Reymonta szykuje się prawdziwy hit. W Eurolidze wiślaczki podejmą UMMC Jekaterynburg z Eweliną Kobryn w składzie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski