MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zawód manager

Redakcja
Sfrustrowani są pacjenci. Ale też bardzo sfrustrowani są lekarze. Do niedawna nie bardzo mogłem to zrozumieć. Przecież w służbie zdrowia są teraz ogromne pieniądze i cały czas rośnie pozycja społeczna lekarzy.

ks. Jacek WIOSNA Stryczek: WIOSNA BIZNESU

Przez 8 lat byłem duszpasterzem Collegium Medicum UJ (czyli studentów medycyny) i ostatnio część moich wychowanków zaprosiłem na debatę dotyczącą zarządzania.

Nastawiałem się na pracę koncepcyjną nad systemem zarządzania, w którym pacjent jest najważniejszy. Okazało się, że trzy z kilkunastu osób pracują w takich miejscach. Są to jednak prywatne ośrodki. Czuć w nich ducha zarządzania. W placówkach odbywają się nawet spotkania optymalizacyjne i wspierane są innowacje.

Cała reszta lekarzy zaczęła jednak wyrzucać z siebie masę frustracji. Z jednej strony opowiadali, że w większości miejsc czuć "ducha walki o dobro pacjenta”, ale system jest tak zorganizowany, że mają poczucie zmarnowanego czasu, sił i pieniędzy. Stwierdzili, że nawet 90 proc. czasu poświęcają na zmagania z systemem, a resztę na pacjenta. Na przykład psuje się komputer na oddziale i nie ma go kto naprawić. Na przykład wpisy dotyczące pacjentów robione są wielokrotnie, a poświęcają na to czas lekarze, którzy mogliby w tym czasie zajmować się leczeniem. Więc albo czegoś nie ma, albo nie działa, albo nie można, albo komuś się nie chce, albo po prostu nie…

Moja refleksja jest prosta: lekarz to zawód (i powołanie, daj Boże). Ale zupełnie innym zawodem jest umiejętność zarządzania.

Awansowanie zdolnego lekarza na stanowisko zarządcze może być wielkim zagrożeniem. Bo lekarz musi w tej sytuacji nauczyć się nowego zawodu. Według mnie warto. Ale to jednak nowy zawód.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski