CCC Polkowice 62
Wisła Can-Pack Kraków 55
(18:11, 11:13, 17:17, 16:14)
CCC: Snell 19 (4x3), Skerović 12 (1x3), Leciejewska 11, Majewska 8, Musina 4 - Szczepanik 4, Misiek 2, Oblak 2, Skorek 0.
Wisła: Lavender 15, Quigley 12, Żurowska 6, Ouvina 4, Skobel 3 - Szott-Hejmej 11 (1x3), Tamane 4, McCray 0, Pawlak 0.
Do starcia z CCC wiślaczki przystąpiły mocno zmęczone wcześniejszą daleką podróżą do Orenburga, gdzie rywalizowały w Eurolidze. Rzadko zdarzają się im mecze z tak niską skutecznością, np. Zane Tamane trafiła tylko 2 razy na 8 prób.
- Przestrzeliliśmy kilka rzutów z dobrych pozycji na początku meczu, pozwoliliśmy Polkowicom zebrać kilka piłek w ataku - utyskiwał trener Stefan Svitek.
Rzeczywiście, pierwsza kwarta była najsłabsza w wykonaniu wiślaczek. Później uszczelniły swoją obronę, ale gra w ataku nadal się nie kleiła. Sporo strat notowała rozgrywająca Cristina Ouvina. Wiślaczki nie miały też pomysłu, jak zatrzymać Belindę Snell. Australijka niedawno przegrała z Allie Quigley w konkursie rzutów za trzy punkty podczas Meczu Gwiazd. W sobotę pokazała jednak, że gdy przychodzi do ligowej rywalizacji, potrafi sypać "trójkami" jak z rękawa.
- Zawiodła obrona - tłumaczyła po meczu Agnieszka Szott-Hejmej. - Ktoś się zagapił, ktoś się spóźnił, a zawodniczki z Polkowic to wykorzystywały. Włożyły więcej serca i determinacji w to, żeby ten mecz wygrać.
Zwycięstwo może mieć dla CCC znaczenie psychologiczne - zawodniczki przekonały się, że są w stanie ograć krakowianki. Liderem tabeli wciąż pozostaje jednak "Biała Gwiazda".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
