MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zapowiadają się słabiutkie wakacje

Redakcja
Turystów nie za wielu, to i kwatery stoją puste FOT. PRZEMYSŁAW BOLECHOWSKI
Turystów nie za wielu, to i kwatery stoją puste FOT. PRZEMYSŁAW BOLECHOWSKI
TURYSTYKA. Wakacje w tym roku mogą okazać się bardzo słabe dla zakopiańskiej branży turystycznej. Tak wskazują na razie dane dotyczące rezerwacji w obiektach pod Tatrami.

Turystów nie za wielu, to i kwatery stoją puste FOT. PRZEMYSŁAW BOLECHOWSKI

- Wszystko to sprawa pogody - uważa Andrzej Gąsienica Makowski, starosta tatrzański. Choć, jego zdaniem, nie powinno być tak źle, bo cały czas utrzymuje się wysoki kurs euro, a to może spowodować, że turyści wybiorą Tatry, a nie Chorwację czy Grecję.

- Zajęcie standardowych kwater za cenę rzędu 50 zł za dobę to zaledwie 10 procent - mówi Dariusz Galica, prowadzący internetową bazę wynajmu kwater na Podhalu. Nieco lepiej, bo ok. 30-40 procent obłożenia jest w obiektach o wyższym standardzie. To głównie pensjonaty i hotele, gdzie ceny zaczynają się jednak od 100 zł za dobę.

Jak dodaje Zbigniew Balicki, wynajmujący pokoje pod Tatrami, on i jego sąsiedzi mają nawet mniej. - Na pierwszą połowę lipca nie mam ani jednego wynajętego pokoju. Na drugą, obłożenie jest może na granicy 10-15 procent - mówi mężczyzna. - Nie ma się co łudzić, tegoroczne wakacje będą fatalne. Nawet jak przyjedzie tłum w sierpniu, to i tak nie zrekompensuje strat.

Z kolei Mirosław Wiśniewski z willi "Wisienka" zaznacza, że spadek ruchu obserwuje od kilku lat. - Nie robiłem jeszcze analizy liczby rezerwacji na lato. Mogę jednak powiedzieć, że z roku na rok zimą spadek zanotowałem aż 50-procentowy. Jeśli takie samo będzie lato, będziemy wszyscy w Zakopanem mieli kłopoty - zaznacza.

Dariusz Galica nieco uspokaja. Zaznacza, że brak rezerwacji w znacznej mierze wynika z pogody. - Jeżeli w całej Polsce pada deszcz, a w wielu rejonach ludzie walczą z wodą, nikt nie myśli o wakacjach. Gdy jednak wyjdzie słońce, sytuacja z rezerwacjami powinna się poprawiać - dodaje.

Zdaniem Andrzeja Gąsienicy Makowskiego, starosty tatrzańskiego, nie powinno być jednak tak najgorzej. - Przede wszystkim jest wysoki kurs euro. Spora część ludzi może wybrać wypoczynek w kraju, zamiast wyjeżdżać za granicę - dodaje starosta.

Łukasz Bobek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski