Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zapłaci za niefrasobliwość

Ewelina Skowron
Jarosław Rola przez 12 lat posługiwał się zaświadczeniem potwierdzającym, że zdał egzamin na nauczyciela dyplomowanego. Nie odebrał aktu nadania mu tego stopnia. Teraz ma przez to kłopoty.
Jarosław Rola przez 12 lat posługiwał się zaświadczeniem potwierdzającym, że zdał egzamin na nauczyciela dyplomowanego. Nie odebrał aktu nadania mu tego stopnia. Teraz ma przez to kłopoty. Fot. Jerzy Cebula
Librantowa. Straci pracę dyrektora szkoły, bo nie miał aktu nadania stopnia nauczyciela dyplomowanego? Jarosław Rola od 12 lat używał zaświadczenia, że zdał egzamin. Według sądu konkurs trzeba powtórzyć.

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie uznał, że podczas konkursu na dyrektora Zespołu Szkół w Librantowej rozpisanego przez wójta Chełmca doszło do nieprawidłowości. Zwycięski dyrektor Jarosław Rola nie miał wymaganego aktu nadania stopnia nauczyciela dyplomowanego. A był to warunek uczestnictwa w konkursie. Przeprowadzono go więc niezgodnie z prawem.

Jeśli decyzja się uprawomocni, trzeba będzie konkurs powtórzyć. Domaga się tego rywalka Jarosława Roli, była dyrektorka szkoły Maria Potoniec.

Już w dniu konkursu dowodziła, że odbył się on niezgodnie z prawem.
- Kandydat na dyrektora szkoły powinien był legitymować się aktem nadania mu stopnia nauczyciela dyplomowanego - mówi Potoniec. - A pan Rola nie miał tego dokumentu - argumentuje nauczycielka.

Nie odebrał 12 lat temu
- Wszystko przez jeden papier, o którego istnieniu nie wiedziałem przez lata - tłumaczy się Jarosław Rola, z zawodu nauczyciel historii. Dodaje, że do tej pory nikt od niego nie wymagał aktu nadania stopnia nauczyciela dyplomowanego. Od 12 lat posługiwał się więc tylko zaświadczeniem.

Twierdzi, że do tej pory wszędzie je respektowano. Wcześniej brał udział w konkursie na dyrektora Zespołu Szkół Samochodowych w Nowym Sączu. Wtedy nikt nie zwrócił uwagi na to, że brakuje w jego teczce aktu nadania stopnia nauczyciela dyplomowanego.

- Tego samego zestawu dokumentów używałem również przy zmianie pracy i dotąd żaden dyrektor szkoły nie miał zastrzeżeń - mówi Jarosław Rola. - Dlatego do głowy mi nie przyszło, że w moich aktach osobowych czegoś brakuje. Gdyby moje zaświadczenie o posiadaniu stopnia nauczyciela dyplomowanego było nieważne, to przecież nie mógłbym pobierać dodatku do pensji, przysługującego mi z tego tytułu. Dlatego tym bardziej nie rozumiem decyzji sądu - skarży się Jarosław Rola.

Dokument był w bazie
Radosław Potoczek, dyrektor Obsługi Ekonomicznej i Administracyjnej Szkół w gminie Chełmiec, przypomina sobie, że w dniu konkursu na dyrektora szkoły w Librantowej dokumenty Jarosława Roli budziły wątpliwości członków komisji. Po uzgodnieniu telefonicznym z Małopolskim Kuratorium Oświaty w Krakowie postanowiono jednak konkurs kontynuować.

Już wówczas Maria Potoniec napisała skargę na tę procedurę do wójta Bernarda Stawiarskiego. Ten zażądał od Jarosława Roli uzupełnienia dokumentacji.

Okazało się, że brakujące papiery przez lata były dostępne w bazie Kuratorium Oświaty w Krakowie. - Jednak w dniu przeprowadzenia konkursu nie było pełnej dokumentacji, dlatego jest on nieważny - mówi nam Maria Potoniec.

Była dyrektorka cieszy się z decyzji sądu, licząc na powtórzenie konkursu. - To moje małe zwycięstwo, będę pilnować tej sprawy aż do mam nadzieję sprawiedliwego, ostatecznego finału - mówi Maria Potoniec, którą tuż po objęciu funkcji dyrektora szkoły w Librantowej Rola zwolnił z pracy z braku etatu.

Tymczasem wójt Chełmca Bernard Stawiarski zapowiada odwołanie od decyzji WSA. Twierdzi, że skoro na jego wezwanie dokumentacja Jarosława Roli została niezwłocznie uzupełniona, procedurę przeprowadzono prawidłowo.

Zdaniem kuratora
[b]Artur Pasek, wicedyrektor Kuratorium Oświaty w Krakowie:
[/b]

* Zaświadczenie oraz akt nadania stopnia awansu zawodowego to dwa odrębne dokumenty. Zaświadczenie mówi tylko o tym, że nauczyciel uzyskał pozytywny wynik egzaminu przeprowadzonego przez komisję, ale nie jest to dokument potwierdzający, że kandydat jest już nauczycielem dyplomowanym.

* Po zdaniu egzaminu wszystkie dokumenty wracają do Kuratorium Oświaty, które sprawdza, czy dany nauczyciel spełnia wymagania, aby uzyskać stopień dyplomowanego. A są to m.in. staż pracy i osiągnięcia zawodowe. Po takiej weryfikacji nauczyciele zgłaszają się do nas po akt nadania im awansu zawodowego.

* Nie rozumiem, dlaczego wcześniej, szczególnie przy zmianie pracy, nikt nie zwrócił uwagi na brakujący dokument w aktach osobowych dyrektora szkoły w Librantowej.

Do obowiązków pracodawcy należało sprawdzić wszystkie potrzebne dokumenty, które są nie tylko podstawą przyjęcia do pracy, ale również do wypłacania pensji. Obowiązek ich sprawdzenia leżał po stronie gminy jako organu nadzorującego szkołę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski