Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zapała: Podhale ma potencjał na medal

Maciej Zubek
Mimo ciężkich treningów w lecie humory nowotarżanom dopisują
Mimo ciężkich treningów w lecie humory nowotarżanom dopisują Fot. Maciej Zubek
Hokejowa ekstraklasa. Nieco ponad tydzień pozostał graczom MMKS Podhale Nowy Targ do rozpoczęcia wyczekiwanych urlopów. Po 8 tygodniach przygotowań na „sucho” 17 lipca zawodnicy dostaną od trenera Marka Ziętary kilka dni wolnego.

– Już by się chciało wypocząć, ale jeszcze kilka dni trzeba popracować – mówi kapitan Podhala Jarosław Różański. – Dlatego o urlopach staramy się nie myśleć. Każdy z nas jest świadom tego, po co trenuje. Ktoś mądry kiedyś powiedział: „Ile dasz z siebie w lecie, tyle dostaniesz w zimie”. I tą zasadą się kierujemy.
Oczywiście, pojawiają się już pierwsze oznaki zmęczenia. To normalne. 8 tygodni treningów, praktycznie dzień w
dzień, musi dać się we znaki. Nogi stają się już ciężkie, ale to świadczy o dobrze wykonanej pracy. Z tego, co mi wiadomo, nikt się nie skarży. Przynajmniej takie sygnały do mnie nie dotarły. Treningi są urozmaicone. Nikt na nudę czy monotonię narzekać nie ma prawa.

Kapitanowi wtóruje Krzysztof Zapała, który po pięciu latach wrócił do Podhala: – Przyznam, że zatęskniłem za Nowym Targiem. Pięć lat to szmat czasu. Gdy w 2010 roku podjąłem decyzję o przenosinach do Sanoka, nie zakładałem, że spędzę w tym klubie aż pięć sezonów. Myślałem, że rok, może dwa i wrócę do Nowego Targu. Rzeczywistość okazała się jednak zupełnie inna. Tych pięciu lat nie żałuję, ale teraz już cieszę się bardzo, że znów będę grał w klubie, w __którym się wychowałem.

Popularny „Kazek” przyznaje, że musiał na nowo „uczyć się” drużyny: – Jest dużo młodych chłopaków. Kiedy odchodziłem z Podhala, to albo nieśmiało „pukali” dopierwszej drużyny, albo grali w dużo młodszych kategoriach wiekowych. To jednak żaden problem. Z ponowną aklimatyzacją nie miałem żadnych problemów. To, że będę też jednym z najstarszych zawodników w kadrze, wcale mnie nie martwi. Tanio skóry młodym nie sprzedam. Jest we mnie jeszcze dużo energii do tego, aby grać na poziomie reprezentacyjnym – podkreśla Zapała.

Bardzo optymistycznie patrzy on na zbliżający się sezon: – Już poprzedni pokazał, że z Podhalem trzeba się liczyć. Zresztą, sam się o tym przekonałem na własnej skórze, gdy grałem w Sanoku. Nie widzę powodów, żeby teraz miało to się zmienić. Patrząc na to, co się dzieje w innych zespołach, uważam, że mamy potencjał, aby powalczyć o __medal. Wiadomo, że wszystko zweryfikuje lód. Jestem jednak dobrej myśli.

Poza młodym, rosyjskim bramkarzem Radionem Musinem, drużyna trenuje w krajowym składzie. Pozostali obcokrajowcy: Czech Ondrej Raszka, Finowie Jonii Havarinen i Jussi Tapio, Ukrainiec Wołodymyr Ałeksiuk oraz Rosjanin Igor Omeljanenko, mają dołączyć do zespołu w sierpniu, gdy zaczną się treningi na lodzie.

– Do sezonu przygotowuję się według sprawdzonych metod. Ćwiczę sam bądź pod okiem trenera bramkarzy w __kadrze Czech Martinem Pruskiem (byłym zawodnikiem m.in. klubów z NHL – przyp.)._ Od kilku tygodni korzystam z możliwości treningów na sztucznym lodzie w Ostrawie – _mówi Raszka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski