Takie, jakie można usłyszeć w połowie marca. Wieczorem usłyszałem pohukiwanie puszczyka. Dzień dłuższy o godzinę. Mrozy odeszły. Słońce przygrzewa. W drugiej połowie stycznia zapachniało wczesnym przedwiośniem. Puszczyki, nasze najpospolitsze sowy, trzymają się kalendarza z żelazną konsekwencją.
Pierwsze jaja złożą w lutym. Wcześniej wyznaczają rewir. Wabią partnera i przeganiają konkurencję. Wszystko za pomocą głosu. Jeśli zima nie wróci, to lada dzień gody zaczną się na potęgę. I nie potrzeba dalekich wypraw do lasu, by posłuchać posępnego dla ludzkiego ucha pohukiwania. Mojego puszczyka usłyszałem tuż za opłotkami miasta. Te ptaki mieszkają też na większych cmentarzach i w starych parkach. Pod koniec minionej zimy w jeden wieczór odnalazłem trzy sowy szukające partnera do założenia rodziny. Przednia zabawa. Byle tylko nie zapomnieć ciepłego ubrania i termosu z gorącą herbatą.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?