Wielu w Krakowie myśli, że „Gazur za Klatą w Starym stoi murem”. Nieprawda. Potrafiłem krytycznie pisać o jego spektaklach (jak „Ubu Król” i „Król Lear”), choć niektóre uważam za majstersztyki (jak „Wróg ludu” i „Wesele”). Ale jako dyrektor Klata dał Narodowemu Staremu Teatrowi impuls, by ta scena współczesnym językiem dotykała spraw istotnych. Informacja o jego podejściu amputowała mi dobry humor na kilka dni. Jak zwykle, pomogły prywatne rozmowy wieczorno-nocne z aktorami, ciągnące się czasem do poranka. Pomogły wieczory z „miejską rodziną”, spędzone - a jakże - w teatrze, a później roztopione w atmosferze nocnego Krakowa. „Nie angażuj się tak. To tylko praca” - mówią. Być może. Ale to tylko teatr i aż teatr. I wierzę, że nowy duet dyrektorski (jeśli dostanie nominację) będzie o tym pamiętał. Dajmy mu szansę udowodnić, że wie, gdzie przychodzi...
PS A w piątek o godz. 11 zapraszam na stronę dziennikpolski24.pl, gdzie czekał będzie odcinek cotygodniowego programu „Magnes - Kultura Gazura”.
WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 1
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, NaszeMiasto
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?