MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zamiast kupować kota, lepiej go adoptować

Ewa Tyrpa
Beata Marzencka (z lewej) z mężem wybrali kociczkę Tinę
Beata Marzencka (z lewej) z mężem wybrali kociczkę Tinę FOT. EWA­ TYRPA
Skawina. Ustawa o ochronie zwierząt, pod groźbą kary zabrania znęcania się nad nimi, porzucania ich, natomiast nakłada obowiązek zapewnienia im godziwych warunków życia. Jednak nadal jest sporo przypadków umyślnego okaleczania zwierząt, niedokarmiania ich, pozostawiania np. w lesie.

Okazją do poznania przepisów i skorzystania z porad fachowców dotyczących opieki nad zwierzętami była dwudniowa akcja adopcyjna.

Zorganizowało ją Skawińskie Stowarzyszenie Pomocy dla Zwierząt z Hotelem dla Zwierząt „Nasze koty” w Zelczynie i Galerią „Skawina”. Połączona została ze zbiórką żywności i akcesoriów dla czworonogów.

– Rośnie zainteresowanie adopcją psów i kotów, a przez taką akcję ludzie dowiadują się o istnieniu naszego ośrodka, gdzie przywożone są bezdomne zwierzęta – mówi Wojciech Mackiewicz, prezes Stowarzyszenia, do którego trafiają czworonogi z różnych warunków. Jedne zostały porzucone i np. przywiązane do drzewa w lesie, inne były źle traktowane przez właścicieli i odebrane im w wyniku interwencji.

Do Skawiny na akcję przyjechała z Krakowa Beata Marzencka. Z mężem wybrali około dwuletnią Tinę, szaro-burą kociczkę.

– Mieszkamy w bloku na parterze z ogródkiem, więc mamy dobre warunki dla kota. Jednak najbardziej obawiamy się zachowania naszego małego synka, głównie tego, czy nie będzie kotce dokuczał – mówi mama 2,5-letniego chłopczyka.

Eugeniusz Fiutowski z Hotelu „Nasze koty” zaznacza, że opiekunowie mogą zwrócić kotkę: – Może okazać się, że ktoś z domowników ma alergię na sierść, że dzieci mają ze zwierzakiem zły kontakt. Są też przypadki, gdy ludziom zmienia się sytuacja, jak wyjazd do Anglii i lepiej, gdy trafią one z powrotem do ośrodka, niż miałyby zostać porzucone.

O kocie marzy 11-letni Kacper Szczypczyk ze Skawiny. Już wybrał sobie około trzymiesięcznego Feliksa z sierścią w biało-czarnym kolorze. Jednak nie jest pewny, czy na przygarnięcie kocurka zgodzi się jego mama, głównie ze względu na młodszą, czteromiesięczną siostrę.

Kacper zapewnia, że będzie się troskliwie opiekował Feliksem, że na pewno nie będzie problemu z akceptacją go przez dwa psy, które są w jego domu. Liczy na poparcie ze strony o trzy lata starszej od niego Weroniki Bujak, siostry mamy, choć nastolatka nie ukrywa, że nie będzie miała łatwej roli.

Miłośnicy zwierząt zachęcają ludzi do zabierania zwierzaków ze schronisk, a nie kupowanie ich. – Jest tak dużo bezpańskich, pięknych, często rasowych psów i kotów, którym można poprawić warunki i nie trzeba za to płacić – przekonuje Grażyna Zebra-nowicz-Chmielek ze Stowarzyszenia, które przekazuje do adopcji zwierzęta przebadane, odrobaczone, odpchlone i często wysterylizowane.

Prowadzi też edukacyjne spotkania dotyczące wychowywania zwierząt. Prezes Mackiewicz zapowiada zorganizowanie w najbliższym czasie kolejnego szkolenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski