Pazury ostre niczym brzytwa, kły jak u lamparta i przeszywające spojrzenie dzikich oczu...
Tak najwyraźniej jawią się bezpańskie koty prezesowi Krynickiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Piotr Ryba wytoczył przeciwko nim najcięższe działa, zakazując dokarmiania i budowania prowizorycznych domów na zimę. Przeciwko temu buntuje się jedna z lokatorek osiedla Czarny Potok, Alina Macior. Wbrew decyzji prezesa przynosi zziębniętym zwierzakom jedzenie, a ze styropianu robi dla nich budki.
– Ciekawe czy tak samo stanowczy byłby prezes, gdyby był w ich skórze – _zastanawia się kobieta. _– Co mu zawiniły. Są łagodne, kiedy przychodzę je karmić, łaszą się do nogi, to słodkie.
Piotr Ryba przekonuje tymczasem, że osiedlowe koty to dzikie zwierzęta, które stanowią zagrożenie. _– Zależy nam, żeby populacja nie rozmnażała się w niekontrolowany sposób. Na sąsiednim osiedlu koty zostały zaatakowane przez lisy, a __wiadomo, że te zwierzęta przenoszą wściekliznę – _ripostuje Piotr Ryba.
Dla pani Aliny takie argumenty to absurd. – Nie słyszałam, żeby kiedykolwiek złapano kota ze wścieklizną – _mówi pani Alina. _– Nie prowadzę ich hodowli, a wręcz przeciwnie. Zabieram je do weterynarza, sterylizuję i __leczę. Gdy urodzą się młode, to staram się znaleźć dla nich dom.
Osamotniona w kociej batalii postanowiła znaleźć sojusznika. Kiedy dostała pismo ze spółdzielni nakazujące natychmiastowe usunięcie budek i zaprzestanie dokarmiania kotów, postanowiła zaalarmować organizacje zajmujące się ochroną praw zwierząt. Odpowiedziała Fundacja „Zmieńmy Świat„ z Tarnowa.
_– Nie można tworzyć regulaminów, które stoją w sprzeczności z ustawą o __ochronie praw zwierząt – _mówi Krzysztof Giemza, prezes fundacji „Zmieńmy Świat”.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?