Zadbajmy o zdrową jesień życia

Polska w gwałtownym tempie starzeje się głównie dlatego, że żyjemy coraz dłużej. To cywilizacyjny sukces, ale także ogromne wyzwanie, bo milionom seniorów na jesień życia trzeba zapewnić odpowiednią opiekę.

Wprowadzaną właśnie reformę leczenia szpitalnego trudno uznać za odpowiedź na specyficzne potrzeby tej grupy. Nowy system zamiast promować, spycha raczej na margines geriatrię, która w szczególny sposób dba o zdrowie najstarszych pacjentów.

W ocenie Ministerstwa Zdrowia wystarczy, że odrębne, specjalistyczne oddziały geriatryczne będą działać w największych placówkach, bo pacjentem w podeszłym wieku należy zaopiekować się przede wszystkim w jego środowisku.

Zamknięcie w szpitalu to rzeczywiście ostateczność, w wielu przypadkach jednak niezbędna. A jeśli senior musi trafić do lecznicy, na najlepszą opiekę może liczyć właśnie w oddziałach geriatrycznych, gdzie specjaliści są przygotowani do zmierzenia się z tzw. wielochorobowością, depresją i otępieniem.

Szczególną rolę geriatrii cała Europa dostrzegła już dawno. W Belgii na 100 tys. mieszkańców przypada aż 75 łóżek geriatrycznych, w Szwecji 24, na Słowacji 14, w Czechach 6. Nad Wisłą, choć wszystkich miejsc na oddziałach szpitalnych mamy więcej niż inne kraje UE, tych dedykowanych seniorom jest tylko ok. 800. Na każde 100 tys. Polaków przypadają więc zaledwie dwa. Doświadczenie tych, którzy utworzyli tego rodzaju oddziały pokazuje zaś, że pacjenci kompleksowo leczeni przez geriatrów są nie tylko zdrowsi, ale także tańsi niż ci, trafiający pod opiekę internistów.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Geriatria na peryferiach sieci