Zaczyna się gra na zwłokę w sprawie wycinki drzew w Czyżynach?

- Dziś wpłynęły do nas nowe dokumenty w tej sprawie - wyjaśnia Anna Szarek-Rzeszowska z

Samorządowego Kolegium Odwoławczego. - Musimy poinformować teraz pozostałe strony postępowania o możliwości zapoznania się z nimi - podkreśla i dodaje, że oczekiwanie na decyzję może przedłużyć się minimum o kolejne dwa tygodnie.

Już ponad trzy miesiące trwa oczekiwanie na decyzję Samorządowego Kolegium Odwoławczego, do którego deweloper Budimex Nieruchomości zaskarżył decyzję Urzędu Miasta. Magistrat w lutym nie zgodził się bowiem, by inwestor wyciął 51 drzew pod rozbudowę osiedla Nowe Czyżyny.

Nowe fakty w sprawie

Jak udało nam się ustalić nowych pism w sprawie na pewno nie złożył Urząd Miasta. - Postępowanie w SKO toczy się na wniosek inwestora i to on stara się o to, by wyrok był dla niego korzystny - mówi Jan Machowski z magistratu i dodaje, że urząd już przedstawił wszystkie swoje racje w tej sprawie i żadnych dodatkowych dokumentów nie składał.

Podobnie jak Towarzystwo na Rzecz Ochrony Przyrody. - Nasz radca prawny składał odpowiedź na pisma Budimexu, ale było to kilka tygodni temu - zapewnia Mariusz Waszkiewicz, prezes towarzystwa. Wtedy, odpowiadali na pisma dewelopera, który zarzucał im brak zainteresowania polubownym rozwiązaniem. Teraz, zarówno towarzystwo, jak i mająca tego samego radcę prawnego Fundacja Wspierania Inicjatyw Ekologicznych, nie składały dodatkowych dokumentów. Wszystko wskazuje więc na to, że dostarczył je do SKO, tuż przed zaplanowanym na 21 maja rozstrzygnięciem sprawy, deweloper. Ten jednak nie chce niczego komentować przed decyzją instytucji.

Nieoczekiwany zwrot akcji

Takim obrotem sprawy i przedłużającą się procedurą są zaskoczeni mieszkańcy, zaangażowani w ratowanie drzew, oraz przedstawiciele rady dzielnicy XIV Czyżyny. Radny Jerzy Woźniakiewicz jest ciekaw, co to za dokumenty, których inwestor nie mógł dostarczyć wcześniej. - Mam nadzieje, że celem tego przeciągania decyzji w czasie, nie jest chęć przeczekania zainteresowania mieszkańców tym tematem - mówi radny. - Być może ktoś liczy na to, że jeśli decyzja zapadnie w okolicach wakacji, w sezonie urlopowym, to przejdzie bez większych kontrowersji społecznych - zastanawia się.

Reprezentująca grupę mieszkańców Czyżyn Anna Cioch z os. Dywizjonu 303 również nie spodziewała się takiego obrotu sprawy.

Twierdzi, że wcześniej deweloper chwalił się podejmowanymi działaniami, teraz mieszkańcy o niczym nie wiedzą. - Pozostaje nam mieć nadzieję, że wrócił do ugodowych propozycji, po krytyce, która go spotkała, za ich odwołanie - mówi Anna Cioch.

Walka o drzewa nie ustaje

Na jutro (24 maja) mieszkańcy Czyżyn zaplanowali spotkanie, podczas którego mieli omawiać dalsze działania po decyzji SKO. Mimo, że orzeczenie odwleka się w czasie oni nie zamierzają poddać się w walce, nie tylko o te 51 drzew.

Poza spotkaniami już zaplanowali kolejne kroki. Chcą przedstawić wiceprezydent Elżbiecie Koterbie list otwarty w obronie drzew z ponad 150 podpisami, które zebrali podczas „Pikniku na betonie” w ubiegłym tygodniu. Będą się starać także by dwa skwery, z których zagospodarowania wycofał się ostatnio deweloper, urządziła gmina. - Nasza akcja się rozwija, chcemy zadbać o pozostałą zieleń w Czyżynach - mówi Anna Cioch. - Myślimy również nad sformalizowaniem naszej grupy przez założenie stowarzyszenia - dodaje.