Jest jednak jeszcze coś, bez czego nie ma zachodniej demokracji, czyli kultura polityczna. Chodzi o stosunek do instytucji, ale też o pielęgnowanie tradycji, o utrzymanie zwyczajów, które dają ludziom poczucie bezpieczeństwa. Kultury osobistej, czyli tego kiedy mówić dzień dobry i że trzeba szanować starszych, łatwiej nauczyć niż tej politycznej. Ostatnie lata pokazały, że nie da się w polityce wszystkiego spisać i zadekretować: młoda polska demokracja nie zdała egzaminu z zasad szanowania instytucji własnego państwa - przykładów nie da się już policzyć. Politycy muszą mieć poczucie, że kontynuacja jest ważna, że trzeba się opierać na instytucjach, nie tylko na osobach. Wyborcy muszą polityków rozliczać nie tylko z dotrzymywania zasad kultury osobistej, ale też politycznej.
Po wyborach w 2015 prezydent Andrzej Duda nie spotkał się przez kilka miesięcy z urzędującą wówczas premier Ewą Kopacz. Polityczne intencje głowy państwa były oczywiste, niechęć jego obozu do ówczesnej premier po miesiącach rywalizacji wyborczej zrozumiała, a jednak na początku kadencji coś poważnie zazgrzytało. Nie chodziło o herbatkę z szefową PO, ale o zademonstrowanie, że szef rządu z konkurencyjnego (może wrogiego wręcz?) obozu to jednak szef rządu wspólnego państwa. Brak byłych prezydentów w komitecie obchodów 100-lecia niepodległości - to posunięcie w tym samym stylu. Tak dobrze znamy obrazki z Białego Domu, w którym prezydent USA potrafi znaleźć okoliczność, by pokazać się z poprzednikami.
Są też jednak jaskółki zmiany. Ostatnie konsultacje prezydenta z partiami sejmowymi na temat zmian w sądownictwie to powrót do normalnych relacji w państwie i sygnał dla tych, którzy nie głosowali na Andrzeja Dudę, że także ich głos jest brany pod uwagę. Oczywiście na końcu prezydent, jeśli chce zmienić zasady panujące w wymiarze sprawiedliwości, i tak musi się dogadać politycznie z obozem władzy, a szczególnie z PiS. Oczywiście, że to pomysły większości zdominują projekt, jeśli ma on być przyjęty. Nie bądźmy dziećmi, w Polsce nie ma dzisiaj, niestety, możliwości, by choćby tę reformę ze względu na wagę kwestii sprawiedliwości w społeczeństwie przeprowadziły wspólnie wrogie sobie na co dzień siły parlamentarne.
A jednak jakoś lżej się na sercu robi, gdy się widzi uśmiechniętych parlamentarzystów opozycji na herbatce u głowy państwa. Tak jakoś jest, że od tych pozorów zaczyna się polityczny Zachód.
Follow https://twitter.com/dziennipolskiDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?