MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zachód rzuca nowe siły przeciwko Państwu Islamskiemu

Maciej Deja
Koalicja antydżihadowska. Intensyfikację nalotów na pozycje ISIS zapowiedzieli Amerykanie i Niemcy, wkrótce dołączą Brytyjczycy.

Amerykańskie wojsko będzie mocniej wspierać lokalne siły w Syrii walczące z Państwem Islamskim. Sekretarz obrony Ash Carter potwierdził, że amerykańscy żołnierze, we współpracy z irackim rządem i pesz-mergami (kurdyjscy partyzanci), będą mogli wziąć udział w 50 operacjach. Działania mają się skoncentrować na ochranianiu kolumn żołnierzy, uwalnianiu zakładników, namierzaniu liderów ISIS. - Jeśli znajdziemy więcej sił, będziemy w stanie zrobić jeszcze więcej. Wszystko wskazuje na to, że prezydent zadecyduje o skierowaniu dodatkowych sił do walki z Państwem Islamskim - powiedział Carter w Kongresie.

Na szczeblu parlamentarnym zapadła też decyzja o zaangażowaniu się Niemiec w działania zbrojne przeciwko dżihadystom na pograniczu syryjsko-irackim.

Po apelu francuskiego prezydenta François Hollande’a, który wezwał do walki z terrorystami, gabinet Angeli Merkel opracował propozycję wysłania na Bliski Wschód kontyngentu. Ma on składać się z nowoczesnych samolotów zwiadowczych służących, okrętu wojennego oraz 1200 żołnierzy, którzy będą przede wszystkim szkolili miejscowych żołnierzy. Niemiecka konstytucja uchwalona po II wojnie światowej zabrania bowiem bezpośredniego zaangażowania tamtejszych sił na obcej ziemi.

Wysłanie większych sił do walki z terroryzmem zatwierdził też parlament brytyjski. Po ponaddziesięciogodzinnej debacie politycy zdecydowali o rozszerzeniu działań wojskowych, które do tej pory skupiały się przede wszystkim na nalotach RAF. - Postępujemy słusznie. By zadbać o własne bezpieczeństwo, musimy poradzić sobie z tą organizacją zła i wesprzeć proces stabilizacji Syrii - ocenił szef brytyjskiej dyplomacji Philip Hammond.

Krytycznie o zaangażowaniu koalicji państw zachodnich wypowiedział się prezydent Syrii Baszar al-Asad.

W wywiadzie dla czeskiej telewizji stwierdził, że od września zeszłego roku, kiedy zaczęły się koordynowane przez Amerykanów naloty na Syrię, Państwo Islamskie urosło w siłę. Odkąd dołączyli Rosjanie - twierdzi al-Asad - dżihadyści wycofują się. - Fakty mówią same za siebie - powiedział prezydent Syrii, przez zachodnią opinię publiczną uznawany za dyktatora.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski