MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zabużanie drugiej kategorii walczą o zmianę przepisów

Redakcja
Część byłych właścicieli majątków pozostawionych na Kresach chce zaskarżyć przepisy obowiązującej ustawy zabużańskiej do Trybunału Konstytucyjnego. - Ustawa dyskryminuje sporą grupę zabużan, w praktyce pozbawiając ich szans na odszkodowanie - tłumaczy mec. Roman Nowosielski, znany gdański adwokat zajmujący się od lat tą tematyką, członek Trybunału Stanu rekomendowany przez PO.

PRAWO. Ustawa o zwrocie utraconego majątku trafi do Trybunału Konstytucyjnego

Ustawa z lipca 2005 roku (z późniejszymi zmianami) przewiduje rekompensatę równą 20 proc. wartości majątku pozostawionego poza obecnymi granicami Polski w wyniku wypędzenia z byłego terytorium Rzeczypospolitej lub jego opuszczenia w związku z wojną. Były właściciel musi jednak spełniać łącznie dwa warunki: 1 września 1939 r. był obywatelem polskim i zamieszkiwał na byłym terytorium Rzeczypospolitej Polskiej oraz opuścił je z powyższych przyczyn; posiada obywatelstwo polskie.
- Niby wszystko pięknie, ale zgłaszają się do mnie osoby, które wyjechały z Kresów w przeddzień wybuchu wojny, nawet 31 sierpnia 1939! I wojewodowie odmawiają im rekompensaty, gdyż ludzie ci nie spełniają ustawowych wymogów - mówi mec. Nowosielski. Jego zdaniem jest to nonsens, a zarazem przejaw skrajnej dyskryminacji.
- Przecież to niesprawiedliwe, że rekompensata przysługuje osobie, która mieszkała w swojej kamienicy we Lwowie 1 września 1939, a nie należy się np. chłopcu, na którego zapisana była sąsiednia kamienica, a którego rodzice wywieźli z miasta w obawie przed wybuchem wojny - uważa adwokat.
Istnieje również spora grupa byłych właścicieli, którzy nigdy w utraconych na Kresach majątkach nie mieszkali. Przez cały okres międzywojenny inwestowali po prostu swe oszczędności w zakup domów, kamienic, ziemi ornej czy lasów. Ich także ustawa nie obejmuje, bo nie spełniają warunku pobytu na Kresach w chwili wybuchu wojny.
- Dla mnie to jest ewidentnie nierówne traktowanie obywateli - mówi krakowianka, której dziadek kupił przed wojną m.in. kamienicę we Lwowie, a także 500 ha lasu i ziemi ornej oraz gorzelnię na terenie obecnej Ukrainy.
Osoby znajdujące się w podobnej sytuacji (i ich spadkobiercy) zwracają uwagę, że tzw. umowy republikańskie (zawarte przez Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego we wrześniu 1944 roku z trzema republikami Związku Sowieckiego) przyznawały prawo do rekompensaty wszystkim, którzy utracili majątki na Kresach w wyniku pojałtańskiej zmiany granic.
- Nasuwa się pytanie, jak naprawdę rozumieć użyty w ustawie zwrot "w związku z wojną". Przecież utrata majątku na Kresach miała ewidentny związek z wojną, ci ludzie nie mogli tam po wojnie wrócić i dowolnie tym majątkiem dysponować - mowi mec. Nowosielski.
Jego zdaniem, by ukrócić obecną dyskryminację, zainteresowani winni uzyskać od wojewodów, a potem sądów administracyjnych, odmowne decyzje i wyroki w sprawie rekompensat - i po przejściu tej ścieżki skierować skargę na przepisy ustawy do Trybunału Konstytucyjnego.
- To może trwać około dwóch lat, ale innej drogi nie ma - dodaje adwokat. - Chyba żeby posłowie sami z siebie zmienili ustawę, naprawiając błąd. Ale o takiej inicjatywie nie słyszałem.
- Ja też nie - przyznaje Jan Wyrowiński, senator PO, w poprzedniej kadencji członek Sejmowej Komisji Skarbu, zajmującej się poprawianiem ustawy zabużańskiej. - W ogóle od pana dopiero dowiaduję się o takim problemie.
Małgorzata Woźniak, rzeczniczka wojewody małopolskiego, mówi, że wymieniona tu grupa pokrzywdzonych nie jest w urzędowych zestawieniach zbyt liczna. - W całym 2008 roku mieliśmy trzy odmowy związane z tym, iż ktoś nie przebywał na terytorium RP w chwili wybuchu wojny. Przy tej ilości spraw, a mamy ich w sumie około pięciu tysięcy, to naprawdę niewiele.
Rzeczniczka dodaje, że za każdym razem sąd uznawał decyzję wojewody za zasadną. Mec. Nowosielski zwraca uwagę, że spora grupa zabużan mogła w ogóle nie złożyć wniosków widząc, iż przy obecnym stanie prawnym nie ma szans na rekompensaty.
Grupa ta chce skierować skargę do Trybunału Konstytucyjnego. Część, po wyczerpaniu procedur krajowych, zamierza się też odwołać do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. - I mają duże szanse - uważa Nowosielski.
Zbigniew Bartuś

Sądowy precedens

W zeszłym roku Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie rozstrzygnął inny spór dotyczący kręgu uprawnionych do odszkodowań. Wojewodowie odmawiali bowiem rekompensat osobom, które po II wojnie nie wróciły do Polski, pozostając na emigracji. Sąd uznał, że ustawa nie stawia wymogu powrotu do kraju po zakończeniu działań wojennych, zatem także emigranci (obywatele polscy) mają prawo do rekompensat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski