Barbara Rotter-Stankiewicz
W rodzinnej nomenklaturze jeszcze z grubsza orientują się kobiety, natomiast dla mężczyzn familijne koligacje są już nie do rozszyfrowania. Jakieś świekry, stryjowie i stryjenki brzmią całkiem archaicznie. Zastąpiły je mamy, z biegiem czasu zyskujące miano babć, ojcowie przeistaczający się w dziadków oraz ciotki, wujkowie i kuzyni. Czasem jeszcze trafi się szwagier.
Najzmyślniej radzą sobie z rodzinnym nazewnictwem maluchy - mała siostrzyczka mojej synowej mówiła do mnie po prostu: mamo Krzysia, a trzyletnia wnuczka zwraca się do swojego dziadka per Antoni, chociaż nikt z domowników tak do niego nie mówi. A jak rozróżnia się matkę od teściowej? W starszym i średnim pokoleniu do własnej rodzicielki mówi się po prostu: "Mamo, nie wtrącaj się", a do teściowej lub świekry - "Mamo, niech się mama nie wtrąca". Coraz częściej zdarza się jednak, że rodzona matka zachowuje monopol na "mamę", natomiast teściowa traktowana jest po koleżeńsku. I nie zawsze wynika to z niewielkiej różnicy wieku - przeważnie decyduje o tym sposób bycia obu stron i stopień ich zaprzyjaźnienia. Ile razy mój zięć mówił: "Czy mogłaby mama... (zrobić to lub tamto)?" rozglądałam się dookoła, czy aby gdzieś nie stoi jakaś niewiasta. Odkąd zwraca się: "Basiu, możesz (zrobić to lub tamto)?", wiem przynajmniej, o kogo chodzi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?