MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Za dużo słów

Redakcja
Wszystko wskazuje na to, że Anna Fotyga, znana do tej pory z małomówności, powiedziała za dużo, by zostać ambasadorem Polski przy ONZ.

Zbyt dużo słów to także kłopot Róży Thun, liderki listy Platformy Obywatelskiej do Parlamentu Europejskiego z Krakowa, tyle że w tym przypadku chodzi raczej o ograniczenie liczby słów w nazwisku i by nie trzeba było ich używać.

Oba przypadki mogą być dowodem na to, że nadmiar słów szkodzi. Wyrażanie wszystkich swoich poglądów to raczej kiepska rekomendacja dla pracy w dyplomacji, zwłaszcza jeśli krytykuje się tego, czyje polecenia trzeba będzie wykonywać. Wieloczłonowe nazwisko, do tej pory nieznane na forum publicznym, to utrudnienie wyborcom poszukiwania kandydatki na karcie do głosowania, a co ważniejsze - utrudnienie dla PO, która musi szukać sposobu, by upowszechnić nazwisko Gräfin von Thun and Hohenstein zamiast Thun.

Oba przypadki można jednak zinterpretować zupełnie inaczej. Przecież można uznać, że minister Fotyga nie zmieniła poglądów nawet za cenę intratnej posady. Z kolei szum wokół zbyt wielu słów w nazwisku kandydatki PO to nic innego tylko darmowa reklama wyborcza.

A może prawda leży zupełnie gdzie indziej... Może polscy politycy to raczej dowód na to, że ich giętki język powie wszystko, zanim pomyśli głowa... W przypadku Anny Fotygi chodziło o to, by najpierw zastanowić się, czy chce się podlegać ministrowi Radosławowi Sikorskiemu, a dopiero potem żalić się, jak bardzo ranią jego działania. Platforma mogła wcześniej dokładnie sprawdzić, czy można zarejestrować kandydatkę z niepełnym nazwiskiem, zamiast ogłaszać, że będzie ona atutem listy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski