„Harnaś” pomógł w przygotowaniach krakowianinowi, który za tydzień zmierzy się z byłym mistrzem olimpijskim, Europy i świata Aleksandrem Powietkinem. - Sparingi były pożyteczne dla obu zawodników - mówi trener Kołodzieja Radosław Pietrzkiewicz.
I dodaje: - Z jednej strony Mariusz musiał za Pawłem pogonić, przecież Kołodziej jest szybszy, lotniejszy, a z drugiej, jeśli Paweł rzeczywiście chce próbować sił w wadze ciężkiej, właśnie dostał punkt odniesienia, jak to wygląda nawet w sparingu z tak dużym i silnym przeciwnikiem.
Co prawda pięściarz z Krynicy wcześniej sparował też z Tomaszem Adamkiem, ale to właśnie Wach jest typowym „ciężkim”. Ma aż 202 cm wzrostu, a do ringu wnosi jakieś 115 kg wagi. - Tym razem Paweł miał większego i na pewno silniejszego od siebie pięściarza. Nie mógł za długo zostawać w półdystansie.
Musiał unikać przepychania, zwarcia z zawodnikiem o dwadzieścia kilogramów cięższym. Radził sobie dobrze, aczkolwiek Wach realizował swój plan treningowy, walczył na dystansie całego pojedynku. Sparingpart-nerzy się zmieniali, Kołodziej wskakiwał na __trzy rundy. Pojechać było jednak warto - opowiada.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?